Artykuły

Gdynia. R@Port z polskiej dramaturgii

Przynajmniej przez parę dni niekwestionowaną stolicą polskiego dramatu będzie Gdynia. W sobotę w tym mieście poznamy laureata 4. Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej oraz wystartuje 6. Festiwal Polskich Sztuk Współczesnych "R@Port".

Antoni Ferency (autor sztuki "Upadek pierwszych ludzi"), Marek Kochan ("Tatanka"), Mateusz Pakuła ("Miki miter DJ"), Wojciech Tomczak ("Bezkrólewie") i Zyta Rudzka ("Zimny bufet") - jedna z tych osób zostanie laureatem tegorocznej Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej, najbardziej prestiżowego wyróżnienia dla polskich autorów piszących dla teatru. Pięć sztuk wybranych zostało ze 122 tekstów nadesłanych na konkurs. Sztuka Zyty Rudzkiej trafiła do finałowej piątki GND po raz czwarty w czteroletniej historii konkursu, po raz drugi w finale znalazł się utwór Pakuły. Zwycięzca odbierze statuetkę oraz czek na 50 tys. zł, prawo do prapremiery nagrodzonego tekstu będzie miał Teatr Miejski im. Gombrowicza w Gdyni.

Zaraz po gali GND spektakl "Szwoleżerowie" Artura Pałygi w reżyserii Jana Klaty z Teatru Polskiego w Bydgoszczy otworzy 6. Festiwal Polskich Sztuk Współczesnych "R@Port". W konkursie zobaczymy w sumie osiem spektakli, m. in. "Był sobie Andrzej Andrzej Andrzej i Andrzej" Pawła Demirskiego i Moniki Strzępki (czyli ubiegłorocznych zwycięzców R@Portu) z Teatru Szaniawskiego w Wałbrzychu, "III Furie" Sylwii Chutnik, Magdy Fertacz i Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reż. Marcina Libera z Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy, "Czekając na Turka" Andrzeja Stasiuka (reż. Mikołaj Grabowski) Teatru Starego w Krakowie i "Żywoty świętych osiedlowych" Lidii Amejko (reż. Agata Kucińska) wrocławskiego Teatru Ad Spectatores.

6. R@Port potrwa do 26 listopada. W obszernym programie imprez towarzyszący znalazły się m.in. spektakle teatrów polskich z Wilna, Lwowa i Czeskiego Cieszyna czy słuchowiska Teatru Polskiego Radia - prezentowane w gdyńskim Planetarium - zrealizowane na podstawie wszystkich pięciu finałowych sztuk zeszłorocznej GND.

Dla Gazety

Bogdan Ciosek, dyrektor programowy R@Portu

Polska dramaturgia ostatnich dwudziestu lat wydaje się być literaturą doraźną i jednorazową. W tym tkwi jednoczesnej jej siła i jej słabość. Siła, bo stara się ona tak mocno chwytać puls naszych czasów, że traci na pewnym uniwersalizmie. A z tym wiąże się oczywiście je słabość. Siłą tej dramaturgii jest jej wysoka temperatura; słabością to, że opowiada może zbyt płytko o świecie i człowieku. Kolejni autorzy starają się co rusz stworzyć taką syntezę naszej rzeczywistości, aby spełniła ona zrealizowany postulat "Wesela" Wyspiańskiego: być zapisem stanu polskiej świadomości w danym okresie historycznym. Dlaczego tak się nie dzieje? Dlaczego nie powstają utwory poza jednorazowość - i wystawienniczą, i czasową - wychodzące? Festiwale typu R@Portu powoływane są między innymi po to, aby na takie pytania poszukiwać odpowiedzi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji