Koszalin. Brandys wg Szczawińskiej w BTD
Jutro o godz. 19 w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym rozpocznie się prapremiera sztuki "Jak być kochaną" w reżyserii Weroniki Szczawińskiej.
Kiedy w 1963 roku film "Jak być kochaną" wchodził na ekrany, wszyscy spodziewali się kolejnego obrazu o okupacji. Wojciech Has zrobił jednak niespodziankę - akcja dzieje się głównie podczas okupacji, ale wojna służy tylko za tło poruszającej opowieści o tragicznej, nie spełnionej miłości.
Tyle o filmie inspirowanym powiadaniem Kazimierza Brandysa. Jutro w Koszalińskim teatrze widzowie zobaczą spektakl inspirowany właśnie tymi dwoma dziełami. Reżyseruje go Weronika Szczawińska, kulturoznawczyni, eseistka. Wyreżyserowanie sztuki jest nagrodą, którą artystka zdobyła na I Koszalińskich Konfrontacjach Młodych m-Teatr. Szczawińska otrzymała nagrodę za spektakl "Zemsta" z Teatru Dramatycznego im. Szaniawskiego w Wałbrzychu.
"Jak być kochaną" prezentuje zmagania z opowieścią, która wymknęła się spod kontroli i z pamięcią, od której trudno się uwolnić. Bohaterka, aktorka znana z radiowej audycji jako "pani Felicja", żyje zanurzona w przeszłości, rozpamiętując decydujące dla niej zdarzenie - niespełnioną wojenną miłość. Jej konfrontacja z innymi postaciami jest w istocie walką o własną tożsamość i miejsce w historii, odnalezione poza utartymi schematami mówienia, nazywania, wspominania. Pamięć płata figle, przeszłość przybiera zmienne kształty i formy, wspomnienie tworzy niebezpieczne związki z miłosną projekcją. Ryzykowne pragnienie zamieszkania w cudzej opowieści łączy się z pragnieniem zamieszkania we wspólnym micie heroicznej przeszłości.
Rola Felicji w wykonaniu Barbary Krafftówny została okrzyknięta jedną z największych kreacji kobiecych w dziejach polskiego filmu. Czy widzów w równym stopniu zachwyca kreacje aktorów na koszalińskiej scenie?
