Wrocław. Jubilatka Marlena Milwiw
Aktorka Wrocławskiego Teatru Współczesnego 22 września obchodzi urodziny, a pod koniec roku minie 55 lat od pierwszego spektaklu z Jej udziałem we Wrocławiu: na scenie Teatrów Dramatycznych zagrała Dianę Messershmann w "Zaproszeniu do zamku" Jeana Anouilh'a.
Lwowianka z urodzenia, studiowała aktorstwo w Warszawie. Zawodu uczyli ją Jan i Jerzy Kreczmarowie, Jan Świderski, Andrzej Łapicki, Irena Kwiatkowska. Zadebiutowała rolą Ruth w "Niemcach" Kruczkowskiego w Teatrze Nowej Warszawy (1954). Po kilku latach na stałe zamieszkała we Wrocławiu. Pracowała w Teatrze Pantomimy Henryka Tomaszewskiego, wykładała na Akademii Muzycznej, do dziś oglądać ją można w spektaklach Wrocławskiego Teatru Współczesnego - w "Balladynie" i "Bat Yam". Ze sceną przy ul. Rzeźniczej związana jest od 1959 roku.
Zagrała tu około setki ról w sztukach Lorki, Sartre'a, Lope de Vegi, Becketta, Albee'go, Joyce'a, Witkacego, Kajzara, Różewicza. W "Balladynie" w reż. K. Meissner świetnie prowadzi rolę Matki - od komizmu do tragedii. W "Bat Yam" w reż. Y. Ronen stworzyła wstrząsającą postać Heni - kobiety o dramatycznym, powikłanym losie, która dźwiga ciężar swoich życiowych wyborów. Teatromani pamiętają także jej role w spektaklach Kazimierza Brauna: Praczkę-Kreatorkę w "Annie Livii" wg Joyce'a, Starą kobietę-Raniewską-Konduktorkę w "Przyroście naturalnym" Różewicza, Matkę w "Pułapce", mistrzowsko zagraną Winnie ze "Szczęśliwych dni" Becketta w reż. A. Bubienia, Nechamę w "Zmierzchu" I. Babla w reż. K. Meissner.
Marlena Milwiw mówi o sobie, że teatr to jej praca i hobby, które uprawia z pasją i zamiłowaniem.
