Artykuły

Warszawa. Premiera "Duetów nieistniejących" na festiwalu Ciało/Umysł

- Muzyka Mikołaja Trzaski jest kolejnym aktorem naszego teatru - mówi Leszek Bzdyl z zespołu Dada von Bzdülöw, który przygotowuje spektakl "Duety nieistniejące". Premiera w piątek podczas festiwalu Ciało/Umysł.

W spektaklach tanecznych są różne modele współpracy między tancerzami, choreografami a muzykami. Czasami najpierw powstaje muzyka i niejako do niej ruch, ale bardzo często w spektaklach współczesnych najpierw tworzona jest choreografia i dopiero wtedy dobierana jest muzyka. To właśnie kompozytorsko-choreograficzna współpraca stała się inspiracją do najnowszego spektaklu zespołu Dada von Bzdülöw "Duety nieistniejące". Od dziewięciu lat trójmiejska grupa przygotowuje przedstawienia z jazzowo-yassowym saksofonistą, klarnecistą basowym, kompozytorem, również z Trójmiasta, Mikołajem Trzaską.

Poznali się w latach 90. - Organizowaliśmy wtedy w Teatrze Miejskim w Gdyni Dni Pięknego Towarzystwa - przegląd dokonań trójmiejskich twórców, w ramach którego można było przyjść na koncert, wernisaż, spektakl, nietypowy pokaz mody. Okazją do nich były piąte urodziny naszego zespołu Dada von Bzdülöw. Jednym z wydarzeń był koncert Mikołaja z Piotrem Pawlakiem - magiczne doświadczenie - wspomina Leszek Bzdyl, tancerz i choreograf.

Zaproponował muzykowi, aby pracował z zespołem przy przedstawieniu "Magnolia". Poprosił go o napisanie tanga. - Odpowiedział, że nie będzie robił takich głupot i napisał coś, co koniec końców pasowało nam o wiele bardziej - mówi Leszek Bzdyl.

Od tego czasu współpracowali już wielokrotnie. Mikołaj Trzaska do dziś napisał muzykę m.in. do spektakli "Kilka błyskotliwych spostrzeżeń", "Faktor T", "Czerwona trawa".

- Każdą współpracę rozpoczynamy od słów. Rozmawiamy, na jakim etapie życia jesteśmy, co nas interesuje, jakie mamy pragnienia albo dlaczego nie mamy pragnień. Później każdy tworzy swoją część i po jakimś czasie spotykamy się, żeby je połączyć. Nietypowym zadaniem, jakie postawiłem Mikołajowi w ubiegłym roku, pracując nad "Le Sacre", była prośba o napisanie nowej wersję "Święta wiosny" Igora Strawińskiego - to była duża samodzielna praca - mówi Bzdyl.

Tancerz przyznaje, że muzyka Trzaski jest dla niego bardzo inspirująca. Narzuca sposób pracy podobny do koncertu jazzowego. - Jeden muzyk podaje frazę i wtedy drugi musi dodać swój instrument. Trudno w kompozycjach Mikołaja Trzaski znaleźć melodię - nie narzuca nic tancerzom, proponuje. Jego kompozycje to kolejny aktor i partner sceniczny w naszych przedstawieniach. Mogą też oczywiście istnieć samodzielnie, ale przy spotkaniu na scenie uzupełniamy się. Mikołaj jest radykalny, więc ja jako tancerz nie muszę już wykonywać radykalnego ruchu - dodaje. Na scenie oprócz Leszka Bzdyla zobaczymy także Katarzynę Chmielewską.

Spektakl będzie miał warszawską premierę w piątek w Teatrze Studio w ramach Międzynarodowego Festiwalu Tańca Współczesnego Ciało/Umysł. Impreza, która rozpoczęła się w weekend, potrwa do 1 października. Podczas tegorocznej, dziesiątej edycji będzie wyjątkowo wiele polskich premier. Zobaczymy m.in. najnowsze przedstawienie dyrektor festiwalu Edyty Kozak "Folk? A ja się nie zgadzam" czy spektakl Karola Tymińskiego "Doll house". Gwiazdą festiwalu jest Jérčme Bel, który pokaże przedstawienie "The Show Must Go On".

Teatr Dada von Bzdülöw, wykonanie: Katarzyna Chmielewska i Leszek Bzdyl, muzyka: Mikołaj Trzaska, kostiumy: Katarzyna Piątek, wideo: Maciej Salamon, reżyseria światła: Michał Kołodziej. Premiera: 23 września godz. 21, Teatr Studio.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji