Artykuły

Wszyscy moi synowie

Trudno w kilku słowach pisać o takim spektaklu jak wczorajszy. Że sztuka świetna? To wiadomo od chwili jej prapremiery, od roku 1947. Uderzała wtedy, ale uderza i dziś, w najistotniejszy problem, streszczony w jednym zdaniu Chrisa, skierowanym w stronę ojca; - "powinieneś wiedzieć, że poza tym domem także są ludzie". Stary Keller nie zrozumie tego do końca. Nawet jego samobójcza śmierć nie jest przyznaniem się do winy - do zabójstwa dokonanego na 21 pilotach. Świat, tragedie na nim się rozgrywające, dotrą do Kellera dopiero wtedy, gdy dotkną go osobiście.

Trudno o ostrzejsze oskarżenie społeczeństwa, i to rzucone w dwa lata po wojnie.

Reżyser Jan KulczyńsKi nie starał się niczego interpretować "od nowa", odczytał sztukę Millera taką jaka ona jest. W tym spektaklu przykuwał uwagę przede wszystkim Chris Piotra Fronczewskiego. Wierzyło mu się, że ma moralne prawo do bezkompromisowych dociekań. Fronczewski określił kreowaną przez siebie postać aktorstwem oszczędnym, skupionym: grał "wnętrzem", tłumioną pasją. Nie da się tego powiedzieć o postaci Kate Keller - stworzonej przez Hannę Skarżankę. Przydałoby się tu chyba więcej odcieni - jest w tej roli więcej subtelności, trudnych do przekazania, jeśli się operuje jednym tylko środkiem - krzykiem. Całkiem przekonywający byłby Henryk Bąk jako ojciec - Joe Keller, gdyby nie kilka wpadek tekstowych.

(To zresztą bardzo dziwne - spektakl nie szedł na żywo, był chyba wcześniej zarejestrowany. Czy w takim wypadku nie można by skasować niechlujnie zagranych scen?). Bardzo dobrze, w pełni wykorzystując tekst, zagrał Georga Marian Kociniak. Na wysokości zadania stanęła Jolanta Zykun (Annie), i w mniejszych rolach Maria Klejdysz (Susie), Włodzimierz Press (Frank), Jolanta Lothe (Lidia), Stanisław Mikulskl (Jim).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji