Artykuły

ARTHUR MILLER: "Wszyscy moi synowie"

Prapremiera tej sztuki odbyła się w roku 1947. Miller miał już wprawdzie wówczas na swoim koncie szereg prób dramatycznych, ale dopiero ta sztuka pasowała go na uznanego dramatopisarza, zapewniając mu od razu duży sukces.

Nawiązywał w niej do doświadczeń zakończonej niedawno wojny, która rzuciła ostre krytyczne światło na wiele przejawów życia społeczeństwa amerykańskiego i poddała próbie niektóre jego uświęcone zasady i normy. Sztuka mówi o tym wprost i bardzo wyraźnie. Akcja jej rozgrywa się w jakiś już czas po zakończeniu wojny. Życie wróciło w utarte koleiny. Ale matki wciąż czekają na synów, którzy nie wrócili z bojowych akcji Tak jak Kate Keller. I wciąż wojna. Jej doświadczenia są punktem odniesienia przy wartościowaniu współczesnych spraw dla byłych jej uczestników. Tak jak w przypadku Krisa Kellera.

Rodzina KeIlerów, właścicieli znakomicie prosperującej fabryki, jest bowiem w tej sztuce przedmiotem krytycznej wiwisekcji. Wojna pomnożyła ich bogactwo, ale też zabrała im Jednego z synów, lotnika. Panuje teraz pokój, ale nie wszystkie sprawy zostały zakończone czy przekreślone. Teraz znów wracają, aktualizują się w dramatyczny sposób. Fabryka Kellera w czasie wojny wypuściła partię wybrakowanych głowic do silników samolotowych. Katastrofa dwudziestu jeden samolotów wyposażonych w te silniki doprowadziła do ujawnienia faktu i pociągnięcia winnych do odpowiedzialności. Czy jednak sprawiedliwości stało się zadość? Decyzje kiedyś podjęte, poczynione wówczas wybory decydują o dniu dzisiejszym i przyszłości bohaterów. Trzeba przyjąć moralne i społeczne konsekwencje swoich czynów i działań.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji