Artykuły

Przedawnione pożądanie

Jeśli pominąć historię, upływ czasu, jaki dzieli nas od powstania sztuki 0'Neilla "Pożądanie w cieniu wiązów", wystawionej obecnie przez Teatr Polski - a cóż w końcu obchodzi widza teatralnego historia, cóż go obchodzą konwencje i zainteresowania literackie sprzed lat czterdziestu - przedstawienie i sztuka wydadzą się po prostu niesmaczne i w złym guście, i chyba nie ma na to żadnej rady, żadne wyjaśnienia i prośby nic tu nie pomogą. Być może, O'Neill był wspaniałym dramaturgiem, zrewolucjonizował teatr amerykański, posunął naprzód teatr światowy proponując w swoim czasie nowe i śmiałe rozwiązania konstrukcyjne i tematyczne - ale dzisiaj, u nas, na tle naszego życia w ogóle i życia teatralnego w szczególności, "Pożądanie w cieniu wiązów" jest i anachroniczne, i nie na miejscu. Dotyczy to nie tyle treści i tematu sztuki, co sposobu, w jaki zostało ona napisana. Temat jest nam dość bliski, znany zresztą z naszej literatury i doświadczenia: żądza ziemi i żądza miłości, splecione ze sobą w trudny do rozstrzygnięcia węzeł. Wystarczy tu wspomnieć "Chłopów" Reymonta. Ale jakie to jest staroświeckie i niesmaczne u O'Neilla, jakie żenujące na scenie, gdy jego amerykańscy chłopi prócz skomplikowanych stosunków własnościowo-miłosnych zaczynają ulegać religijnym mistycyzmom i psychoanalizie, a także wytrawnym perwersjom seksualnym, jak na przykład w scenie miłości Ebena z macochą, która odbywa się w łóżku zmarłej matki Ebena, przy czym ten właśnie fakt jest szeroko komentowany przez autora i odgrywa zasadniczą rolę w zbliżeniu Ebena i jego macochy. Tej psychoanalizy i mistyki jest tyle, że zagłuszają one realizm i społeczny sens sztuki, zmieniając całe widowisko w pokaz mieszczańskich podniet i gustów koszmarnego mieszczańskiego sentymentu - zwłaszcza w ostatniej scenie sztuki, gdy szeryf przychodzi aresztować Abbi, morderczynię własnego dziecka zostaje ją w miłosnym uścisku z Ebenem, jej pasierbem i ojcem tegoż dziecka. Kochankowie udają się wspólnie do wiezienia, a przedtem jeszcze stary oszukany Efraim Cabot, mąż Abbie i ojciec Ebena, któremu własny syn przyprawił rogi, z niezrozumiałych powodów wzruszony ściska im ręce, jakby składał gratulacje. Ta "wzruszająca" scena jest tak fałszywa i tak mieszczańska w guście, że aż zastanawia, w jaki sposób mógł się na nią zdecydować wytrawny i doświadczony reżyser, Roman Zawistowski, autor wielu ciekawych inscenizacji. "Pożądanie w cieniu wiązów" prócz tej sceny miało jeszcze kilka takich mielizn i prymitywnych, sentymentalnych ujęć reżyserskich.

Co do samej sztuki, to jest ona doskonałym przykładem na to, że czasy nie tak dawne są nam bardziej obce niż całkiem zamierzchła przeszłość. To, co było wytworne i trafne dla naszych dziadków - ta filozofia i psychologia, którą O'Neill zaprawił swoje sztuki - jest dla nas w dużym stopniu meczącą brednią. Tego nie zmieni żadna inscenizacja ani żaden teatr, choćby o wiele. bardziej współczesny niż Teatr Polski. Ale Teatr Polski nie musiał chyba popełnić błędu w obsadzie, który poważnie osłabił inscenizację "Pożądania w cieniu wiązów". Myślę tu o Ninie Andrycz, którą znamy jako doskonałą i utalentowaną aktorkę - głęboką, ale raczej stylową i klasyczną, niż rodzajową. W roli prostej chłopki, Abbie Putnom, mimo kilku dobrych scen prostych i prawdziwych (scena w niedzielne popołudnie przed farmą, scena rozbierania się do snu w sypialni) - Nina Andrycz była chyba zbyt wzniosła i klasyczna zgodnie ze swymi dyspozycjami, ale w niezgodzie z postacią. Natomiast Zygmunt Kęstowicz w roli Ebena, Władysław Hańcza jako stary Efroim Cabot oraz Mariusz Dmochowski i Zygmunt Rzuchowski jako jego synowie Symeon i Piotr stworzyli role bardzo interesujące, postacie prawdziwe i indywidualne - co jednak również niewiele sztuce pomogło.

Z tej pierwszej próby przedstawienia O'Neilla widzowi warszawskiemu wynikają bardzo groźne konsekwencje. Prawdziwym przerażeniem napawa obietnica Teatru Polskiego, który zapowiedział na najbliższą przyszłość cały festiwal O'Neilla na swojej scenie - a mianowicie trylogię sceniczną "Elektrze przystoi żałoba". Trudno, zobaczyć trzeba, jeśli nie ma innego wyjścia.

Data publikacji artykułu nieznana.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji