Artykuły

Gdańsk. Niespodziewana wizyta Güntera Grassa

Gdański noblista Günter Grass [na zdjęciu] przyjechał do Gdańska z szóstką wnuków, którym opowiada o swoim dzieciństwie i historii miasta.

W tej roli autora "Blaszanego bębenka" jeszcze nie widzieliśmy. Günter Grass chodził wczoraj po gdańskiej starówce jako przewodnik niemieckiej wycieczki. Nie była to jednak zwykła wycieczka. Pisarz zabrał na nią swoją siostrę Walfraud oraz szóstkę wnuków. - Wnuków mam w sumie 16 - powiedział nam Grass, gdy zaczepiliśmy go na ulicy Długiej. - Ale do Gdańska mogłem zabrać tylko szóstkę.

Noblista zaczął zwiedzanie od Ratusza Straromiejskiego, gdzie swoją siedzibę ma Nadbałtyckie Centrum Kultury. W tamtejszej galerii zwiedził wystawę... swoich własnych litografii ilustrujących baśnie Andersena.

Pracownicy NCK byli kompletnie zaskoczeni tak nieoczekiwanymi odwiedzinami. Zdołali tylko wziąć kilka autografów i zrobić sobie zdjęcie z autorem. Potem Grass zatrzymał się przed Zbrojownią, a następnie poszedł z wnukami na ul. Długą, gdzie opowiadał im m.in. o Dworze Artusa i Złotej Bramie. - To całkiem prywatna wizyta, którą zorganizowałem specjalnie dla mojej rodziny - powiedział.

Mimo że wizyta była nieoficjalna, nie trzeba było długo czekać, aż gdańszczanie rozpoznają sympatycznego staruszka z nieodłączną fajką. - O! Pan Grass - wołali. Ktoś podszedł się przywitać, ktoś inny poprosił o wspólne zdjęcie. Wnuki noblisty wydawały się nieco zmieszane. Grass nie mógł liczyć na spokojny spacer ulicami Gdańska. Zaraz pojawili się dziennikarze, kamery i fotografowie.

- Proszę rozmawiać z dziadkiem - kategorycznie stwierdził speszony wnuk pisarza, gdy zapytaliśmy go o imię i wrażenia z Gdańska. Nieco bardziej rozmowna była 21-letnia wnuczka Luiza z Lipska: - Dopiero co przyjechaliśmy. Chcemy zwiedzić miasto, w którym wychował się nasz dziadek. To bardzo ciekawe. Nigdy wcześniej nie byliśmy w Polsce.

Grass wolniutko spacerował uliczkami miasta, a wnuki posłusznie stąpały za nim, uważnie wsłuchując się w jego słowa. Oprócz Luizy przyjechały także Ronja i Rosanna oraz trzej chłopcy: Lukas, Leon i Freider. Wnuki mają od 15 do 23 lat. Przyjechały z Berlina, Hamburga i Lipska. - Jutro zabiorę ich do domu, w którym się urodziłem we Wrzeszczu - powiedział nam Grass. - Chciałem, żeby zobaczyli na własne oczy, skąd pochodzę, i pokazać ważne dla mnie miejsca, które opisałem w swoich książkach.

Günter Grass ma złożyć oficjalną wizytę w Gdańsku 15-17 czerwca. Spotka się wtedy z pisarzem Pawłem Huelle. Wystawa jego prac w NCK potrwa do 19 czerwca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji