Artykuły

Kielce. Ostatni spektakl za dyrekcji Ireny Dragan

Był okolicznościowy tort, odśpiewane "Sto lat", podziękowania kwiaty i nagrody - z medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" od ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego na czele. W niedzielę w teatrze Kubuś odbył się ostatni spektakl pod wodzą Ireny Dragan.

Serdecznościom nie było końca. Od wojewody świętokrzyskiego Bożentyny Pałki-Koruby była już szefowa Kubusia odebrała medal "Gloria Artis". Wśród gości znalazł się także Stefan Karski. To z jego inicjatywy w 1955 roku powstał teatr Kubuś. - Pamiętam, że na początku prawie nic nie mieliśmy, a ten budynek zajęliśmy bezprawnie. Władza zamiast nas ukarać, uznała, że taki teatr jest potrzebny i przyznała nam pomieszczenia. Cieszę się, że oddałem swoje kochane dziecko w dobre ręce - wspominał z wyraźnym wzruszeniem w głosie nestor kultury.

Potem publiczność - w większości oczywiście dzieci - która po brzegi wypełniała widownię, obejrzała premierowe przedstawienie "Opowiadanie króla Wysp Hebanowych". To ostatni ze zbioru "Klechd sezamowych" Bolesława Leśmiana, którego jeszcze dyrektor Dragan nie wystawiała.

Irena Dragan [na zdjęciu] objęła teatr Kubuś w 1981 roku. Jak wspomina, nie bała się takiego wyzwania, bo zawsze chciała tworzyć dla dzieci, a ponadto miała już doświadczenie w tej dziedzinie - wcześniej pracowała w teatrze lalkowym w Zielonej Górze. - Kiedy przyszłam, nasza siedziba wyglądała zupełnie inaczej. Wtedy to była zwykła sala restauracyjna, nie było zapadni, sceny, a tynk odpadał - wspomina.

Budynek przy ulicy Dużej wykorzystywany był głównie do prób, nie wystawiano tam spektakli. Przełomem okazała się wizyta inspekcji BHP w 1986 roku, która stwierdziła, że ze względu na warunki należy teatr zamknąć. - Dostałam wtedy dużą karę finansową z możliwością zamiany jej na więzienie. Niestety, nie mogłam iść za kratki, bo miałam dwuletnie dziecko, więc zapłaciłam - opowiada Dragan.

Wtedy zapadła decyzja o remoncie generalnym budynku. W trakcie robót próby odbywały się w kamienicy, w której dziś mieści się redakcja kieleckiego oddziału "Gazety Wyborczej". Remont trwał do 1992 roku i dopiero wtedy przy Dużej aktorzy mogli wreszcie grać spektakle. - Wyliczyłam ostatnio, że przez te 19 lat odwiedziło nas milion dzieci - mówi dyrektor.

Przez tyle czasu Kubuś zdążył zdobyć wiele prestiżowych nagród. Do najważniejszych Irena Dragan zalicza m.in. nagrodę specjalną jury na II Międzynarodowym Festiwalu Teatru Lalek "Złota Magnolia" w Szanghaju w 2010 roku za "Córkę Króla Smoka". - Spotkało mnie przez te 30 lat wiele wspaniałych przygód i poznałam cudownych ludzi, często dorośli przychodzą do mnie i mówią, że jako dzieci przychodzili na moje sztuki - cieszy się dyrektor.

Dodaje, że najpiękniejszym momentem jest dla niej widok zadowolonych dzieci, które biją brawa po zakończeniu premierowego spektaklu.

Ale dyrektor nie boi się też mówić o porażkach. - Zawsze był problem z naszą siedzibą, ale mam nadzieję, że wreszcie z pomocą władz Kielc ten problem się rozwiąże. Natomiast moją kompletną porażką jest to, że nie udało mi się utworzyć muzeum lalki teatralnej - ubolewa Dragan.

Jej marzenie połowicznie jednak udało się spełnić, bo w teatrze stworzyła małą galerię lalek Kubusia.

- Było ciekawie i trudno - podsumowuje ostatnie 30 lat Irena Dragan. W odpowiedzi na pytanie, co dalej, powtarza swoją znaną autocharakterystykę: - Jestem Alicją w Krainie Czarów, która znów pobiegnie za królikiem, wpadnie do tunelu i zobaczy, co ją spotka, bo póki co tego nie wie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji