Artykuły

"El Pais" o "Naszej klasie" Tadeusza Słobodzianka

Z "Naszej klasy" Carme Portaceli uczyniła jeden z najpotężniejszych spektakli ostatnich lat. Opowieść jest przedstawiona z wyobraźnią i rozumem. Prawie trzy godziny sztuki mijają niepostrzeżenie, choć przerwa byłaby mile widziana, nie tylko za względu na potrzebę pauzy, ale dlatego, że nie ma serca, które by wytrzymało tak przejmujący ból - o spektaklu teatru FEI - Factoria Escncia Internacional, którego premiera odbyła się 12 lipca w czasie Grec 2011 Festival de Barcelona pisze Marcos Ordóez w "El Pais".

W ubiegłym roku w londyńskim Cottesloe Theatre obejrzałem "Naszą klasę" Tadeusza Słobodzianka - jedno z dzieł, które ostatnimi czasy najbardziej mnie poruszyły. To odważne przedstawienie polskiego Holokaustu, saga z powiewem wielkiej powieści i wielkiego kina. Recenzję, którą wtedy napisałem, kończyłem stwierdzeniem, że sztukę powinno się jak najszybciej wystawić w naszym kraju. Dziś wracam do tego stwierdzenia, ponieważ Carme Portaceli wyreżyserowała sztukę - w katalońskiej wersji Joana Sellenta (Nostra clase), - tego lata na scenie Teatru Lliure w czasie Festiwalu Grec.

Oto historia: 10 czerwca 1941 roku Żydzi z Jedwabnego, miejscowości w północno-wschodniej Polsce, zostali zapędzeni do stodoły i spaleni żywcem. Przez pół wieku ludobójstwo przypisywano nazistowskim okupantom. W 2001 roku historyk Jan Tomasz Gross w książce "Sąsiedzi" wykazał, że prawdziwymi winowajcami byli Polacy: ludzie z miasteczka - ich przyjaciele i sąsiedzi. W 2001 roku dziennikarka Anna Bikont potwierdziła fakty w książce "My z Jedwabnego". Zainspirowany również tymi tekstami Słobodzianek stworzył w 2008 roku epicką fikcję "Naszej klasy". Sztuka miała premierę w Londynie, w reżyserii wielkiego Bijana Sheibani /wcześniej niż w Polsce, gdzie problem był niemile widziany niczym okupacja we Francji/. Mój kolega, Juan Carlos Olivares, mówił mi, że w październiku ubiegłego roku, "Nasza klasa" w końcu została wystawiona w Warszawie w wersji "bardzo kantorowskiej", która była grą podobieństw między "Naszą klasą" i niezapomnianą "Umarłą klasą" Kantora.

Opowieść Słobodzianka to historia życia i śmierci dziesięciu kolegów ze szkoły z Jedwabnego, pięciu Żydów i pięciu katolików, którzy żyją - rzekomo - bez podziałów do czasu, gdy zaczynają wiać wiatry doktryn: wiatr polskiego nacjonalizmu, którego przedstawiciele głoszą nienawiść do "morderców Chrystusa" oraz zwodniczy wiatr zmian przychodzących wraz z Sowietami w 1939 roku. Menachem (Roger Casamajor) i Katz (Albert Triola) skłaniają się ku lewej stronie, ale niedługo odkryją mroczną prawdę o stalinizmie. Rysiek (Xavier Ripoll), Heniek (Ferran Carvajal) i Władek (Albert Smith) przyłączają się do ruchu oporu. Zygmunt (David Bages) zdradza grupę, wystawia Rosjanom Ryśka, a winę zrzuca na Żyda Katza, by odsunąć podejrzenia od siebie. Abram (Jordi Brunet) wyemigrował do Ameryki, skąd wysyła listy pełne nadziei, przekonany, że przyjaźń z rówieśnikami pozostaje niezniszczalna. Po hitlerowskiej aneksji w 1941 roku, Żydzi znów stali się kozłem ofiarnym z powodu "anty-polskości", "pro-sowieckości" i "odmienności". Grupy ludzi, podjudzanych przez hitlerowców, zbierają się na polowanie, czterech młodych "patriotów" gotowych grabić i zabijać, masakrują Katza i korzystając z nieobecności Menachema gwałcą jego żonę Dorę (Rosa Boladeras). Pierwsza część kończy się szokującą sceną rzezi w stodole, opowiadaną w kontrze z głosami morderców, oraz monologiem Dory, oddającej ducha z synem w ramionach. A to dopiero początek ponad sześćdziesięciu lat, które bohaterowie przeżyją (jak w Mystic River, Dennisa Lehane) pod rosnącym ciężarem tajemnic, które w końcu wyjdą na jaw. Rozwijają się postaci Żydówki Rachelki (Gabriela Flores), która godzi się "schrystianizować" i zmienić imię, chłopki Zochy (Lluis Castells), która ukrywa Menachema, czy Władka, oszalałego z miłości i torturowanego przez poczucie winy, w końcu Zygmunta i Heńka, którzy przetransformowali się w filary społeczności (jeden jest fałszywym bohaterem wojennym, a drugi kapłanem).

Z "Naszej klasy" Carme Portaceli uczyniła jeden z najpotężniejszych spektakli ostatnich lat. Opowieść jest przedstawiona z wyobraźnią i rozumem. Paco Azorin zaprojektował przestrzeń, która musi dostosowywać się do wielu zmieniających się scen, a jego świetna praca jest wsparta przez precyzyjne i sugestywne oświetlenie Miguela Muoza. W drugiej części Portaceli przekształca szkolne ławki w rzędy stołów, tworząc atmosferę procesu, z publicznością w roli sędziów. Pomysł prosty, jasny i bardzo skuteczny. Jest, moim zdaniem, kilka niepotrzebnych ekspresjonistycznych pociągnięć /jak marionetkowa scena weselnych tańców/, ale istotne jest to, że prawie trzy godziny sztuki mijają niepostrzeżenie, choć przerwa byłaby mile widziana, nie tylko za względu na potrzebę pauzy, ale dlatego, że nie ma serca, które by wytrzymało tak przejmujący ból. Aktorzy wykonują swoje wyczerpujące zadanie z przekonaniem i siłą. Xavier Ripoll i Rosa Boladeras są mistrzami spektaklu, doskonałymi w intensywności i niuansach. Lluisa Gabriela i Castells Flores wznoszą się na szczyt w drugiej części (nigdy nie widziałem w nich tyle światła, co tutaj) i Albert Perez, również w wielkiej roli wydobywa czułość i namiętność ze swojego bohatera. Ogólnie rzecz biorąc brakuje czasem, jak na mój gust, emocji pokazanych w sposób wyważony, które są w tekście i nie wymagają podkreślania. Dawid Villain Bages tworzy postać obleśnego łotra, z napisem "jestem bardzo zły" na szyi. Kiedy ten niezwykły aktor przestanie głosić stereotypy? Jest też zbyt wiele krzyku w kompozycji Jordi Brunet i niebezpieczny błąd reżyserii: na premierze publiczność wybuchła śmiechem, gdy w finale postać Abrama recytowała imiona żyjących członków jego rodziny - jakby był to bełkot starego męczącego rabina. W oryginale jest wręcz odwrotnie - widz musi czuć, że jest ten sam głos, dumny i pełny, którym wymieniano ofiary Holokaustu, a ostatnia scena jest lustrzanym odbiciem tej właśnie sceny. Należy szybko zmienić ten ton, aby śmiech się nie powtórzył.

Nie przegapcie "Naszej klasy" w Teatrze Lliure.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji