Artykuły

Roztańczony Dumas

"Hrabia Monte Christo" w choreogr. i reż. Waldemara Wołk-Karaczewskego w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Recenzja Andrzeja Chylewskiego w Głosie Wielkopolskim.

Teatr Wielki w Poznaniu zadbał (premiera 7 maja) o wzbogacenie wizerunku swego patrona, Stanisława Moniuszki. Zadbał metodą, która ma w sobie coś z archeologii, tyle że muzycznej. Bo choć na początku był Alexandre Dumas i jego słynna powieść, to tak naprawdę wszystko zaczęło się od choreografii Giuseppe Roty z muzyką Paola Giorzy, których to dzieło z 1856 roku w swym triumfalnym pochodzie przez Europę trafiło do Polski w 1865 roku. Wzbogacenie - jak to było w zwyczaju - włoskiego dzieła o polskie motywy zlecono odnoszącemu operowe sukcesy Stanisławowi Moniuszce. Ten, początkowo pełen oporów, dzieło ukończył, premiera (5 aktów i 7 obrazów) przypadła 27 sierpnia 1866 roku w Warszawie. Sukces, jak odnotowały media, był okazały.

Następne dziesięciolecia sprowadziły "Hrabiego" Moniuszki do zaledwie pozycji w jego bogatej biografii, uwypuklając natomiast dorobek ojca polskiej opery narodowej. Dyrektor Sławomir Pietras w pomyśle i Paweł Chynowski w drobiazgowej kwerendzie wskrzesili owe "dzieło", postanawiając je spolszczyć muzycznie (z oryginału zachował się tylko "Taniec hiszpański" i "Mazur") i fabularnie, tworząc nową (Waldemar Wołk-Karaczewski), fascynującą choreografię pierwszego polskiego baletu romantycznego. Całkowicie moniuszkowski (obecnie 3 akty) balet "Hrabiego" (zgrabna redakcja muzyczna Antoniego Grefa) stał się, co zrozumiałe, przede wszystkim okazją do zaprezentowania rozmaitych układów tanecznych przez liczny osobowo zespół Teatru Wielkiego, z gościnnymi wszak partiami solowymi Sławomira Woźniaka (Hrabia), Marty Fiedler (Mercedes) i Agnieszki Pietyry (Hanna).

I gościom i poznańskim tancerzom należą się duże słowa uznania (apogeum w II akcie "snu"). Dobrze poradziła sobie (choć nieco zbyt siarczysta miejscami) operowa orkiestra kierowana batutą A. Grefa, a "nadworny" scenograf Ryszard Kaja swoją nieokiełznaną wyobraźnią tym razem pokierował klasycznie, acz z soczystą wielobarwnością.

Na zdjęciu: scena ze spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji