Artykuły

Zrozumieć "Dziady"

Teza postawiona przez Macieja Prusa brzmi co najmniej intrygująco nie znamy "Dziadów". Albo inaczej, a równocześnie ostrzej: wielkie dzieło Adama Mickiewicza nie funkcjonuje w należyty sposób w świadomości narodowej. Szkoła daje o nim wiedzę minimalną, nie wykraczającą poza przyjęte stereotypy myślowe oraz interpretacyjne, teatr proponuje wersje zależne od woli inscenizatora, o samodzielną lekturę mało kto się kusi.

Maciej Prus, przystępując do realizacji "Dziadów" na scenie łódzkiego Teatru im. Stefana Jaracza, postawił więc przed sobą i zespołem, a po części także przed przyszłymi widzami, zadanie sprowadzające się do podjęcia próby zrozumienia dramatu, zgodnie z intencjami jego twórcy. Na przedwczorajszej konferencji prasowej wyjaśnił to tak: najistotniejszy w "Dziadach" jest wątek psychologiczny, wątek prezentujący tworzenie się kondycji ludzkiej, pokazujący tragizm poznawania świata.

Rzecz jasna, iż z takiego stanowiska wynikają określone konsekwencje, narzucające, czy też podpowiadające takie, a nie inne rozwiązania. Dotyczy to przede wszystkim układu tekstu. Przedstawienie zaczynać się więc będzie od części I, zwykle w dotychczasowych inscenizacjach całkowicie pomijanej, acz przecież wiadome jest co pisał o niej wydawca "Pism" A. Mickiewicza w Paryżu (1844 r.) Aleksander Chodźko: "Poemat "Dziady" stanowi jedną, nieprzerwaną całość. Pierwsza część jego, napisana w Kownie, znajduje się w rękopiśmie u autora; ale zapewne dopiero później na świat wyjdzie, a wtenczas i porządek całego poematu zmieniony będzie...".

Otóż właśnie. Dalej więc Maciej Prus umieszcza część II, następnie - IV (przywiązując do niej - jak sam mówi - znacznie większą wagę niż to czyniono w inscenizacjach dotychczas realizowanych), wreszcie - III. Układ scen jest zgodny z propozycją Mickiewicza, skreślenia zaś - konieczne ze względu na utrzymanie tradycyjnie przyjętego czasu trwania spektaklu - dotyczą przede wszystkim warstwy opisowej.

Wartym szczególnej uwagi zabiegiem" inscenizatora i reżysera, czyli Macieja Prusa, jest obsadzenie w głównych rolach młodych stażem aktorskim i wiekiem wykonawców tudzież starania o współczesną artykulację Mickiewiczowskiego języka. Tak więc w roli Gustawa - Konrada zobaczymy Mariusza Wojciechowskiego, Księdza Piotra - Mariusza Saniternika, Dziewicy oraz Ewy - Kamilę Sammler. Rollisonową zagra Małgorzata Rogacka-Wiśniewska, Senatora - Ryszard Kotys, Guślarza - Zbigniew Józefowicz.

Scenografia jest dziełem Andrzeja Witkowskiego, muzyka - Janusza Stokłosy.

Trudno cokolwiek bliższego powiedzieć o przygotowywanym spektaklu, którego premiera odbędzie się w dniu 25 marca br. Ostateczny werdykt i tak będzie zależał od widzów. Jedno natomiast jest pewne już dziś: wystawienie "Dziadów" to dla każdego teatru wielkie i znaczące przedsięwzięcie. Dla publiczności zaś możliwość bezpośredniego poznania najwybitniejszego dzieła polskiej dramaturgii. Tym bardziej iż w żadnym razie nie będzie to ilustracja do wciąż jeszcze tkwiącej w pamięci bądź też zupełnie zapomnianej lektury szkolnej, lecz tętniąca życiem, mądra i głęboka rzecz o losie człowieczym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji