Artykuły

Dwa wieczory "Dziadów"

"Dziady" Mickiewicza, niedokończona część I, trzy pozostałe oraz poematy "Ustępu", to łącznie ponad 6 tys. wierszy. Teatr - w zależności od rodzaju inscenizacji - potrzebowałby około 8--9 godzin na zrealizowanie całości na scenie. Każda zatem z dotychczasowych Inscenizacji było, wilkiem wyboru bardziej lub mniej obszernych fragmentów. Skreślenia reżyserskie w bardziej znaczących inscenizacjach obejmowały - jak to skrupulatnie wyliczono - od 50 do 64 proc. tekstu, a były i przypadki tak radykalnych cięć, że można już było mówić tylko o "Dziadach" według Mickiewicza.

"Dziady" zajmują w naszej narodowej literaturze miejsce wyjątkowe. Są cząstką naszej świadomości zbiorowej. Nawet do języka potocznego przedostały się niektóre określenia z tego dramatu (by zacytować najpospolitsze: "Kobieto, puchu marny"). Jednocześnie - i to jest paradoksem - "Dziady" w całości są utworem nieznanym, jeżeli wyłączyć wąski krąg specjalistów. Mamy je we krwi, a nie mamy w świadomości.

Kłopoty inscenizatorów "Dziadów" łączyły się nie tylko z objętością utworu, ale i z niejednorodną strukturą. W ogóle można dyskutować, czy poematy, poematy dramatyzowane, wreszcie dramat (choć przez Mickiewicza nazwany "Poema"), jaką jest część III, są w ogóle jednym utworem. Zasadnicze części ("Dziady" tzw. wileńskie i "Dziady" drezdeńskie) dzieliła taka różnica czasu i różnica doświadczeń poety, że ich związek mógłby kto uznać nieomal za czysto formalny.

Przygotowywana właśnie we Wrocławiu realizacja "Dziadów" ma być w zamierzeniu Kazimierza Brauna próbą przełamania wspomnianych trudności i pogodzenia sprzeczności. Teatr Współczesny zaprezentuje całe "Dziady", łącznie z niedokończonymi fragmentami części I. Skróty są tak nieznaczne, nieledwie symboliczne, że uszłyby uwadze nawet czujnego filologa, wyspecjalizowanego w romantyzmie. Intencją realizatorów jest dać publiczności możliwość obcowania z "Dziadami" takimi, jakimi one są, bez "poprawiania" Mickiewicza, przekomponowywania części nieteatralnych itp. Poematy będą po prostu recytowane. Części udramatyzowane - inscenizowane.

Wrocławskie przedstawienie dzieli się na cztery części, a będzie grane przez dwa kolejne wieczory.

W pierwszym dniu widz udający się do Teatru Współczesnego najpierw zobaczy (przede wszystkim: usłyszy) część I, w której dominują dwa monologi romantycznych kochanków, a następnie część IV, w uproszczeniu - opowieść o miłości. Na drugą część wieczoru publiczność przejdzie do Muzeum Architektury, gdzie w unikalne] scenerii tego zabytkowego wnętrza będzie uczestniczyć w II (obrzędowej) części "Dziadów".

Następnego dnia zobaczymy część III (w teatrze), a po jej zakończeniu będzie można udać się do sali BWA "Awangarda" (ul. Wita Stwosza) na nocne recytacje poematów "Ustępu" części III, stanowiące dopełnienie przedstawienia.

Dni premiery wyznaczono na 23 (wieczór pierwszy) i 24 (wieczór drugi) kwietnia. Premierę "Dziadów" połączono z jubileuszem trzydziestolecia Teatru Współczesnego. Z tej okazji, głównie z myślą o gościach, przyjaciołach, dawnych pracownikach teatru, którzy zjadą na uroczystości, postanowiono jeden raz 25 kwietnia zorganizować wyjątkowo przedstawienie "Dziadów" w jednym siedmiogodzinnym ciągu.

Jak już nadmieniłem, przedstawienie wyreżyserował Kazimierz Braun. Kostiumy zaprojektował Ali Bunsch, dekoracje - Jadwiga Pożakowska i Jadwiga Czarnocka, zaś kukły do części obrzędowej słynny Peter Schumann (Bread and Puppet Theatre).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji