Artykuły

Życie jest operą, której nigdy dosyć

"Adriana Lecouvreur" w reż. Tomasza Koniny z Teatru Wielkiego w Łodzi na 12. Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Katarzyna Kaczór w Nowościach Gazecie Pomorza i Kujaw.

Sobotnią prezentację XII Bydgoskiego Festiwalu Operowego zapamiętam już chyba na zawsze. Nie znałam wcześniej Francesco Ciléa i nie słyszałam o "Adrienne Lecouvreur".

Pozycja ta rzadko umieszczana jest w repertuarze polskich teatrów, a o kupnie kompaktu nigdy nie pomyślałam, ponieważ parafrazując powiedzenie inżyniera Mamonia do tej pory lubiłam tylko te opery, które wcześniej słyszałam.

Zwykli zjadacze chleba kochają Verdiego, Pucciniego, Mozarta i jeszcze kilku innych, a tymczasem są gdzieś partytury kryjące w sobie piękno najwyższej miary. I taką właśnie partyturą jest "Adrienne Lecouvreur" Francesco Ciléa (1866-1950), kompozytora i pedagoga włoskiego.

Libretto opowiada o losach miłości i śmierci słynnej paryskiej aktorki, tytułowej bohaterki, która była postacią autentyczną.

Operę przywiózł do Bydgoszczy Teatr Wielki z Łodzi, a jego realizacją od strony reżyserskiej i scenograficznej zajął się Tomasz Konina, kierownictwo muzyczne sprawował zaś Tadeusz Kozłowski. Według mnie, zobaczyliśmy perfekcyjne przetworzenie bardzo dobrego materiału. Połączenie poszczególnych fragmentów dawało obraz pełen harmonii, spójności. Jeden obraz łączył się z drugim, muzyka płynęła, doskonale współgrała z treścią i z uczuciami, które ta treść niosła. Napięcie, dramatyzm powiększały się z aktu na akt.

Ostatnia odsłona była, według mnie, apogeum wszystkich wcześniejszych emocji. Żadna opera aż tak mnie nie wzruszyła, a wzruszenie zawdzięczam w równym stopniu artystom, Annie Cymmerman, sopranistce autentycznej i dramatycznie śpiewającej, Przemysławowi Reznerowi - znakomitemu basowi, Danucie Nowak-Połczyńskiej, arcyciekawy mezzosopran, jak i orkiestrze oraz oczywiście scenografii.

Wielka szkoda, że takie dzieło należy do grupy tych zapomnianych. Jeśli będę miała okazję na pewno zobaczę "Adrienne Lecouvreur" raz jeszcze, gdyż wciąż czuję niedosyt. Mogłabym słuchać, słuchać i słuchać...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji