Artykuły

Podróż do wnętrza dramatu

Interesujące jest podejście autora do języka. Uważnie przysłuchuje się on najpierw mowie potocznej młodszych i starszych Polaków, podchwytując jej styl i leksykę, niekonsekwencje, naleciałości, wreszcie rozbrajający humor - o dramatach MICHAŁA WALCZAKA pisze Dorota Jarząbek

Dorobek Michała Walczaka zwiększył się w dwójnasób od czasu, gdy pisał o nim "Dialog" (6/2003 i 8/2004). Do Piaskownicy (debiut autora, 2001), Rzeki, Podróży do wnętrza pokoju i Kopalni, dołączyły nowe sztuki powierzone bezpośrednio scenie i dotąd niepublikowane. Teatr Montownia w Warszawie wystawił więc Smutną królewnę; w krakowskim Starym Teatrze, w ramach festiwalu baz@rt, pokazano Nocny autobus; najnowszy dramat Pierwszy raz autor napisał na zamówienie teatru Rozmaitości. Gatunkowo i stylistycznie są to teksty bardzo różnorodne i niepodobne do siebie, podyktowane niesłabnącą inwencją. Od komediowych obrazów po próby napisania tragedii (za taką należy uznać Podróż do wnętrza pokoju), formy jedno- i trzyaktowe, dramaty kameralne z dwojgiem bohaterów i poetycki reportaż z podróży do górniczego miasta, baśń sceniczną dla dzieci i opowiastkę z dziecięcym sztafażem dla dorosłych. Przy tej rozmaitości tematów i rozwiązań, dramaty Michała Walczaka cechuje równocześnie jednolitość i zaskakujące podobieństwo na poziomie języka, techniki i wyborów tematycznych. Jest coś, co wyróżnia jego sztuki, decydując o wewnętrznym pokrewieństwie kolejnych, pisanych z różnych okazji (często na zamówienie) utworów.

Dramaty Michała Walczaka to teksty prawie zupełnie pozbawione didaskaliów. Bez bliższych wskazówek technicznych sceny nakładają się na siebie i tworzą swobodne continuum czasowe. Orientacja w dramatycznym świecie jest trudniejsza, możliwości interpretacji scenicznej - otwarte. Wszystko natomiast spoczywa w dialogu, czy szerzej: języku. Dramat Michała Walczaka zasadza się na mówieniu, akt wypowiadania stanowi też samodzielne źródło czystej teatralności.

Interesujące jest podejście autora do języka. Uważnie przysłuchuje się on najpierw mowie potocznej młodszych i starszych Polaków, podchwytując jej styl i leksykę, niekonsekwencje, naleciałości, wreszcie rozbrajający humor. Bohaterowie Walczaka mówią żywym językiem, bez sztucznego literackiego piętna. Rodzą się z tego miniaturowe doskonałe portrety socjologiczne: mama Jacusia uparcie przywołująca syna na brzeg rzeki, "szczera i dumna" Kobieta w Kopalni, gawędy staruszek przy telewizorze, portret księdza dobrodzieja, nawet demoniczny Horacy Zewnętrzny z Podróży do wnętrza pokoju odsłania rozpoznawalne cechy, wspólne właścicielom mieszkań studenckich (wbija do głowy lokatorowi-barbarzyńcy same oczywistości). Autor ma więc talent do zawierania w kilku słowach i zdaniach trafnej obserwacji społecznej, której przedmiot czytelnik albo widz bez trudu znajdzie wokół siebie.

BABCIA A wnuczek, wie pani, jakiś taki blady, blady. I nierozmow-ny, wie pani. Nie da się z nim rozmawiać. Żyje w jakimś swoim świecie, wie pani.

BABULA Mogłaby mi pani ten list wysłać, bardzo panią proszę.

BABCIA Teraz wszędzie tyle tego seksu, wie pani. A ja sobie tak na zwierzaki lubię popatrzeć.

BABULA To bardzo ważny list.

BABCIA Na nabożeństwo pani idzie? No, jak to. nie wie pani, nad rzeką ma być. Żeby pana Boga przebłagać. I ksiądz prałat ma wygłosić kazanie.

BABULA A odpust będzie?

BABCIA Będzie, będzie, pewno.

BABULA A zupełny czy częściowy?

BABCIA Częściowy.

BABULA A, częściowy to ja sobie zrobiłam w zeszłym tygodniu.

Dobry słuch językowy łączy się u autora Rzeki z dyskretną stylizacją, sceny z jego dramatów nie są bowiem jedynie kawałkami rzeczywistości. W samym ujawnieniu mechanizmów współczesnej polszczyzny przebija cień Obcego: obserwatora, słuchacza, człowieka, do którego uszu docierają wszystkie te języki, skłaniając do zachowania wielkodusznego dystansu. Mowa bohaterów jest często kaleka, pełna uskoków, o chropawej składni. Nie brak w niej wulgaryzmów, pospolitych zwrotów i powtórzeń, a z drugiej strony dużo tu naiwnie pretensjonalnych słów, jakie cechują niewprawną etykietę językową prostych ludzi. Adzio w Kopalni posługuje się takim lekko usztywnionym językiem, na znak, że nie tylko grzywkę uformował sobie z okazji scenicznego występu. "Mamo, nie płacz nade mną. gdyż jestem mężczyzną, mamo. już oraz umiem zadbać

o siebie. Mama od tego czasu, jak podniosłem na nią zdecydowanie głos, już tak na mnie nie naskakiwała co do swoich wymagań, lecz szanowała mnie jako człowieka dojrzałego i wręcz mężczyznę". Mieszanina stylu urzędowego i Biblii, do której uciekają się bohaterowie Kopalni w chwilach oficjalnych i wzniosłych, nigdy nie podlega szyderstwu. Wręcz przeciwnie. Obcy Przechodzień, zwiedzając wysokie i niskie światy, z rodzajem czułości zbiera okruchy obowiązującego w nich języka. Czasem, jak w Piaskownicy, mowa jest narzędziem komediowego przerysowania. Z wypowiadanych zdań wyłania się człowiek o ograniczonych horyzontach, wytwór określonej kultury, wychowania, atmosfery miejsca, w którym żyje. Ułomność językowa z zasady nie przesądza jednak o niedostatkach psychicznych lub intelektualnych postaci. Jest poniekąd na odwrót: im trudniej mówić, im bardziej nie przystają do siebie style wypowiedzi, im dziwaczniejsza składnia, tym więcej jest do powiedzenia. Tak zaczyna się czekanie na nocny autobus:

ON Przepraszam, która godzina? Zimno noc krawężnik noc siedzi tam przepraszam - siedzisz tam. Jakieś Ty tam siedzi tak, tak. Ej ty. Powiedziałem, zacząłem, Ty. Tak, przepraszam, która godzina ej ty. Będzie najlepiej, która godzina ej ty.

ONA Ale ja cię nie kocham.

Nocny autobus traktuje o samym mówieniu, akcie trudnym, wieloznacznym i balansującym na granicy niepowodzenia. Samo przejście od formy "pani" do poufałego "ty", na które nie może się zdecydować siedzący na przystanku mężczyzna, niesie wystarczająco dużo komplikacji. Zakłada jakąś historię, jakąś rozmowę, wydarzenie i całą nieuchronną przyszłość. "Słuchaj, nie zaśmiecać sobie pamięci, nie zaśmiecać kolejną twarzą. (...) Potem będę ci musiał mówić cześć". Trudności rozmowy nie wynikają wyłącznie z lęku przed zobowiązaniami wobec drugiego człowieka. Dialog jest niespójny, pełen nawrotów, kolizji, wybuchów i niespodzianek, ponieważ odbija dwa porządki: realności i fantazji. Co innego dzieje się na przystanku i w wyobraźni bohaterów, co innego w głowie mężczyzny i w głowie kobiety, w pogmatwanej tkaninie mowy mieszają się nitki snu i jawy, wspomnienia i wewnętrznej projekcji. Na koniec senna para, o której nie wiadomo, czy kiedykolwiek miała okazję rozmawiać, wprost kłóci się o posiadanie praw do trwającego snu (mniej romantycznie, ale o to samo spierali się kiedyś bohaterowie Czarownej nocy Mrożka). Bohater rezygnuje ze zwracania się do dziewczyny inaczej, jak w trzeciej osobie - w ten sposób ma ją, "swoją nieznajomą", na własność, w nieśmiałym gramatycznym posiadaniu.

Nocą - wbrew pozorom - trudniej jest rozmawiać, zwłaszcza poza domem i w chłodzie. Półprzytomne gorączkowe znużenie paraliżuje dialog, powodując, że słowa są twarde, z trudem przechodzą przez gardło, albo znów rozrzedzone jak mgła. "Chryste, jak się dziwnie

mówi, zimno..." Nokturnową porą ludzie wychodzą z ciał, i mowa też oddziela się od mówiących, jak znoszone ubranie.

Tego rodzaju dystans pokazuje przypadek bohatera Podróży do wnętrza pokoju, wygnańca z rzeczywistości. Po tygodniach zamknięcia w pokoju. Skóra musi na nowo uczyć się posługiwać językiem, mimiką twarzy, uśmiechem, podobnie jak uczy się robić zakupy, zakładać ubranie i wielu innych czynności, które wykonują tak zwani normalni ludzie. Z perspektywy zamkniętej w sobie jaźni ceremonie Zewnętrza są sztuczne i zbędne, co więcej - nierealne. Podobnie nieoswojony wydaje się bohaterowi własny język i jego komunikacyjne możliwości. A jednak niepodobna nie mówić. Jeśli nie ma ludzkich partnerów, do mówienia prowokują przedmioty i sama struktura umysłu. "Czy mój język może kiedyś skończyć się? Czy to koniec języka? Tak, to koniec. Nic więcej nie powiem" - woła dramatycznie Skóra i w chwilę po rzekomej śmierci gada dalej. Być może nie tylko Wnętrze, ale i kapitulacja języka wobec zagadek zmęczonej sobą świadomości jest dalece przereklamowana...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji