Artykuły

Arystofanes bez attyckiej soli

Po niezbyt udanym "Hultaju" wystąpił Teatr "Rozmaitości" z premierą "Żab" Arystofanesa.

Humor arystofanejski stanowi integralną część kultury europejskiej i bez komedii politycznych tego wielkiego Greka nie można sobie wyobrazić współczesnej literatury satyrycznej i współczesnego teatru.

Istotą komedii Arystofanesa było jednak zawsze ich odwoływanie się do współczesnych problemów i odczuć. Tak przyjmowali je widzowie w starożytnych Atenach, tak odbierała je publiczność, kiedy pojawiały się na scenie w nowych adaptacjach.

Niestety w "Rozmaitościach" jest inaczej. Adaptacja jest za mało dowcipna, zbyt abstrakcyjna, a ostrze satyry nie godzi w nic i w nikogo. Kiedy Arystofanes pisał o sporze pomiędzy Ajschylosem i Eurypidesem, byli to w Atenach pisarze współcześni. Pełno było w tej sztuce aluzji do spraw i ludzi, których widzowie doskonale znali. Autor współczesnego opracowania powinien więc także szukać punktów stycznych z aktualnymi problemami naszego życia literackiego. Niestety to się Andrzejowi Jareckiemu nie udało i dlatego przedstawienie dłuży się i nuży publiczność.

Nie pomogła tym razem także reżyseria Giovanni Pampiglione. Tempo spektaklu było za słabe, chóry nie dość precyzyjnie opracowane. Tekst docierał tylko częściowo do uszu widzów. Włoski wdzięk nie zastąpił tutaj attyckiej soli.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji