"NATURSZCZYK" Z IWONICZA
Krynica, jak się okazuje, nie tylko zdrojem stoi. Za sprawą paru oddanych jej osób odbywają się tu również Konkursy Śpiewaków Operowych im. Jana Kiepury. Zjechali również i w tym roku do uzdrowiska mistrzowie belcanta, a za sprawą TV w minioną niedzielę obejrzeliśmy relację z tej imprezy.
Wśród uczestników i finalistów II Konkursu Śpiewaków Operowych był jeden jedyny aktor nie bojący się stanąć w szranki z zawodowcami: Kazimierz Kielar z Iwonicza. Wyśpiewał zresztą nagrodę specjalną dyrektora Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Nowym Sączu. A jaki ma głos, mogli się przekonać ci, którzy widzieli relacje z konkursu. Piękny...
W "cywilu" pan Kazimierz Kielar jest rzemieślnikiem. O śpiewaniu marzył ponoć od dziecka. Cóż, życie tak się potoczyło, że jak do tej pory (w grudniu pan Kazimierz będzie obchodził 35 urodziny), jest to tylko jego pasja poza zawodowa. Arii operowych, co jest bardzo ciekawe, śpiewak z Iwonicza uczy się ze słuchu! Korzysta chętnie z audycji radiowych oraz nagrań płytowych i magnetofonowych. Przed udziałem w krynickim konkursie nie brał żadnych lekcji u fachowców. Głosu nie doskonalił też nigdy w chórze czy szkole muzycznej. Ot, czystej wody "naturszczyk", który w Krynicy sporo namieszał.
Czy amator z Iwonicza zmieni fach rzemieślnika na profesje operowego śpiewaka? Czy ktoś odważy się zainwestować w ten nieprzeciętny talent? Na to pytanie nie mogę jeszcze udzielić odpowiedzi.
Pozostając w kręgu spraw związanych z operą, odnotować trzeba, że jubileusz 30-lecia pracy artystycznej obchodzi właśnie Roman Węgrzyn - śpiewak o uznanej renomie i klasie, związany od 1968 roku z Teatrem Wielkim w Warszawie. Z wykształcenia pan Węgrzyn jest inżynierem-mechanikiem, bowiem jego ojciec koniecznie chciał, aby zdobył jakiś "konkretny" zawód...
