Artykuły

Kraków. Bezdomny "Ardante Sole"

Krakowski Balet Dworski "Ardente Sole" - jeden z nielicznych zespołów w Polsce odtwarzających taniec dworski pozostaje bezdomny, choć już dwa lata temu krakowscy radni zapewniali, że pomieszczenia dla artystów muszą się znaleźć.

- Nie chcielibyśmy być zmuszeni do przenosin do innego miasta, ale od sierpnia ubiegłego roku ani raz nie wystąpiliśmy w Krakowie - mówi Romana Agnel, założycielka i szefowa zespołu. - Nie mamy też gdzie przeprowadzać prób.

"Ardente Sole" jest organizatorem krakowskiego Festiwalu Tańców Dworskich, który w tym roku doczeka się już szóstej edycji. Również większość przygotowywanych przez zespół spektakli związanych jest z Krakowem. Dlatego właśnie Ardente często reprezentuje miasto za granicami Polski. - Ponieważ Kraków nie ma szkoły baletowej przyjeżdżają do nas artyści z Gdańska, Warszawy, Poznania czy Bytomia - podkreśla Romana Agnel. - Problem polega jednak na tym, że cały czas nasza siedziba mieści się w prywatnym mieszkaniu. Trudno organizować próby, a o działalności pedagogicznej nie może być mowy.

Poszukiwania trwają

Dwa lata temu krakowscy radni obiecali zespołowi gminny lokal. Do tej pory nie udało się niczego odpowiedniego znaleźć. - Zespół potrzebuje lokalu, który byłby praktycznie teatrem. Czegoś takiego w zasobach gminy nie ma - podkreśla Grzegorz Dąbrowski, kierownik działu wynajmu lokali użytkowych w Zarządzie Budynków Komunalnych. - Proponowaliśmy w tym czasie kilka lokali. Żaden jednak nie spełniał postawionych przez zespół warunków. Nie może to być równeż lokal, który wymaga gruntownego remontu, ponieważ zespołu nie będzie stać na taką inwestycję. Radni z komisji kultury, promocji i ochrony zabytków Rady Miasta Krakowa zapewniają, że tym razem odpowiedni lokal się znajdzie. - W Nowej Hucie likwiduje się przedszkola - mówi radny Maciej Twaróg. - To piękne odnowione budynki z olbrzymimi salami i sporymi ogrodami. Być może lokalu dla "Ardente Sole" należy szukać nie tylko w zasobach, którymi zarządza ZBK, ale również w budynkach, które podlegają pod Wydział Edukacji.

Niewykorzystana atrakcja

Inną kwestią do rozwiązania pozostaje fakt, że zespół ceniony w Polsce i za granicą praktycznie nie występuje w Krakowie. - Oprawą dla naszych spektakli powinny być zabytkowe wnętrza, których w Krakowie nie brakuje. Problem w tym, że krakowskie instytucje nie są zainteresowane współpracą z nami - skarży się Romana Agnel. - Zamiast traktować nas jako atrakcję turystyczną zarzuca się nam, że muzyka może przeszkadzać zwiedzającym obiekt turystom. Jedyną instytucją, która nas bardzo bez oporów gości jest Willa Decjusza. A szkoda, ponieważ w Krakowie, co sygnalizują biura turystyczne, nie ma spektakli, które mogłyby zainteresować zagranicznych turystów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji