Artykuły

Nuda, nuda...

Dlaczego żaden dolnośląski teatr repertuarowy nigdy sztuki "Nasze miasto" nie wystawił. Należy ona do tak zwanego nurtu teatru familijnego. Dziś lekceważonego. Kiedy jest świetnie zagrana, może ściągać (!) publiczność przez kilka sezonów - felieton Krzysztofa Kucharskiego w Polsce Gazecie Wrocławskiej.

Któryś raz posługuję się hasłem "nuda" w tytule, bo to ma być zawsze sygnał ostrzegawczy dla tych omijających teatr, że właśnie będę nudził na ten temat. Nudzę, bo czuję pewien niedosyt. Napisałem krótką recenzję z dyplomu w naszej wrocławskiej szkole teatralnej. A obejrzałem adaptację sztuki amerykańskiego omnibusa Thorntona Nivena Wildera "Nasze miasto" przygotowaną przez studentów IV roku. Dłubiąc tę recenzję przed kilkoma dniami, zastanawiałem się, dlaczego żaden dolnośląski teatr repertuarowy nigdy tej sztuki nie wystawił. Należy ona do tak zwanego nurtu teatru familijnego. Dziś lekceważonego. Kiedy jest świetnie zagrana, może ściągać (!) publiczność przez kilka sezonów.

Podkreślam to, bo dzisiejszy teatr - "strasznie poszukujący i niby awangardowy" - nie ma prawie propozycji dla szerokiej widowni. Coraz częściej widzowie i aktorzy swobodnie mieszczą się na scenie w tej samej liczbie. Po jednej stronie dziesięć osób i po drugiej dziesięć. A za opuszczoną kurtyną kurzy się siedemset, pięćset czy trzysta pustych foteli. Cała widownia, którą spokojnie zaludni z palcem w pewnej części ciała kabaret Mumio albo Ani Mru Mru. Może duże sceny powinny przejąć kabarety? By wszyscy coś z tego mieli i nie byłoby potrzeby ciągle dokładać do interesu. To pierwsza dygresja...

"Nasze miasto'' to opowieść wiecznie aktualna, a na dodatek karmi nas szlachetniejszą i mądrzejszą historią niż wszystkie seriale razem wzięte. A zupełnie zwyczajną, jakby u sąsiadów zasłyszaną, prostą i oryginalnie wymyśloną w konwencji teatru w teatrze, stąd w sztuce postać Reżysera. Wilder napisał ją w 1938 roku, dostał za nią nagrodę Pulitzera w kategorii dramatu. To nie byle co. Pierwszą polską premierę tej sztuki wyreżyserował sam Leon Schiller, w postać Reżysera w spektaklu wcielił się legendarny aktor Aleksander Zelwerowicz, patron warszawskiej Akademii Teatralnej. Takie legendy dziś nikogo nie interesują. Ważniejsze jest czy Doda ma majtki pod sukienką, a Mucha stanik pod bluzką albo jeden z Mroczków gacie w jeansach. Głupiejemy jako społeczeństwo na potęgę.

Przed premierą dyplomu wrocławskich studentów zazdrościłem Wiesławowi Gerasowi, że oglądał ze trzy razy, jak się chwalił, premierę Erwina Axera w warszawskim Teatrze Współczesnym, bo bardzo zazdroszczę wszystkim, którzy widzieli coś więcej ode mnie. A w roku 1957 w tym przedstawieniu Kalina Jędrusik była Rebeką, córką Gibbsów, Kazimierz Rudzki - Reżyserem, Tadeusz Fijewski budził sympatię jako życzliwy mleczarz Howie, a Tadeusz Łomnicki był młodym Gibbsem zalecającym się do córki Webbów - Emilki - Zofii Mrozowskiej. Te nazwiska już dziś też mówią cokolwiek tylko "starcom z PRL-u", więc ludziom do kasacji. Tkką mamy politykę kulturalną w naszym wspaniałym państwie próbującym udawać demokrację. Jak to zrobić, by wszyscy byli jednakowo traktowani?

Jako felietonista do wynajęcia zgadzam się, że starych należy grzebać, nawet gdy jeszcze żyją, bo to brzmi prowokacyjnie i efektownie. Daje też szansę młodym i spodoba się tłumowi, który zgodnie ze swoją naturą żąda krwi i trupów, co najlepiej widać w ledwo minionych kwietniowych obchodach przeradzających się w pewien rodzaj paranoi. Nie chodzi o prima aprilis. Jako coraz starszy człowiek widzę w tym dominację prostaków i prymitywów na wszystkich szczeblach. To druga dygresja i ostatnia, choć niby do trzech razy sztuka!

Na koniec chciałbym ogłosić konkurs z jednym pytaniem: kto grał w Teatrze Telewizji Emilkę Webb i George'a Gibbsa w roku 1997? Teatr Telewizji emitują trochę przed północą, a nie powtarzają go dla drugiej zmiany, więc sam sobie zafunduję nagrodę, bo znam odpowiedź. Emilką była Kinga Preis, młodym Webbem - Adam Cywka. Wrocławianie. Nagrodą był mały stout Murphy's. Dużego nie mogłem wygrać, bo się odchudzam.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji