Artykuły

F.Z.K. odwiedził TEATR STUDIO

Neon "Teatr Studio", sala wystawowa, gdzie obejrzeć można obrazy Kobzdeja i Nowosielskiego, publiczność przebudzona z wieloletniej śpiączki; aktorzy, o których wreszcie mogą pisać recenzenci, bowiem Szajna nie zakazał krytykom wstępu do swego laboratorium. Jedynie numerki w szatni przypominają, iż jesteśmy w dawnym Teatrze Klasycznym. Szajna zaprasza na happening, "Witkacy", rzecz powstałą na kanwie sztuk "Oni", "Gyubal Wahazar", "Szewcy" i "Nowe Wyzwolenie". Witkacy, odczytany przez Szajnę, musiał stać się happeningiem. Widowiskiem prowadzącym, zgodnie z manifestem reżysera, do zbiorowego aktu twórczego, do uzmysłowienia sobie tego "co w nas samych wymaga wyzwolenia". Aby osiągnąć cel, Szajna jest cały czas w ataku. Organizuje wyobraźnię widza za pomocą scenografii traktowanej jako plan aktorski, aktorów zmieniających się w elementy i rekwizyty w zależności od sytuacji scenicznej, muzyki Schaeffera i nagłych efektów mających wyzwalać naturalne odruchy i reakcje: chluśnięcie wodą, sypanie trocinami, zrzucanie ze sceny ogromnych buciorów. W ten sposób widz jest niejako odpatetyczniony, musi zrezygnować z biernej roli świadka czegoś, co dzieje się obok niego. Staje się aktywnym uczestnikiem. Szajna nie potrzebuje wielu aktorów na scenie Teatru Studio. Jego zespołem aktorskim jest publiczność leczona kuracją wstrząsową z zapyziałej niemoty i apatycznej zgody na wszystko. Wizyta w teatrze Szajny to dwie godziny intelektualnej prowokacji, bliskiej mnożeniom Witkacego. Zapomina się bowiem często, iż jego sztuki były kosmiczną draką, parodią istniejącego wówczas teatru, filozoficzną zgrywą, pisaną nieraz po to, by zmusić do rewizji obiegowe prawdy i przyjęte wierzenia tyleż solenne, co nudne. Ci, którzy twierdzą, iż Szajna zrobił właściwie widowisko pt. "Szajna" nie mające nic wspólnego z autorem "Nienasycenia", nie chcą pamiętać Witkacego w czerwonym garniturze paradującego po Krupówkach po to tylko, by poddać w wątpliwość tradycyjny fryzjerski dobry gust. Szajna jest wierny Witkacemu. Podobnego odegrania myśli Witkacego nie obserwowaliśmy zbyt często, oglądając wiele wybitnych inscenizacji jego sztuk. To również trzeba zaliczyć na plus Szajnie i jego aktorom: Opani, Milewskiej, Wandzie Lothe-Stanisławskiej, Pszoniakowi, Kamińskiemu, Chmielewskiej, Roszkowskiemu. Ponadto warto chyba dostrzec, ile w tych ekstrawagancjach i udziwnieniach jest rzeczywistej wiary w teatr. Ściślej: w jego ciągle nie dość wykorzystane możliwości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji