Artykuły

Warszawa. Muzyka w teatrze

Promocja płyty "Coś, co zginęło, szuka tu imienia" (wydanej przez Narodowy Instytut Audiowizualny) z muzyką Stanisława Radwana odbędzie się w piątek o godz. 20.30 w Teatrze Narodowym (Scena przy Wierzbowej), w przeddzień szóstej rocznicy śmierci Jerzego Grzegorzewskiego.

O muzyce filmowej utarło się mówić, że najlepsza jest taka, której nie słychać. A jaka powinna być dobra muzyka teatralna?

Maciej Małecki czasami na próby przynosi stoper, żeby mierzyć, ile czasu powinna trwać muzyka w konkretnej scenie. Jan Duszyński zabiera ze sobą klawisze, na których improwizuje do gry aktorów, lub kartkę nutowego papieru, aby zapisać pierwsze pomysły. Stanisław Radwan po prostu słucha: barwy głosów aktorów, dźwięków na scenie.

Maciej Małecki debiutował w 1967 roku w Studenckim Teatrze Satyryków STS. Pisał muzykę do spektakli m.in.: Aleksandra Bardiniego, Adama Hanuszkiewicza, Kazimierza Dejmka. Dziś współpracuje z Teatrem Narodowym, jego kompozycje możemy usłyszeć m.in. w "Księżniczce na opak wywróconej" w reżyserii Jana Englert. Jest autorem wielu utworów orkiestrowych, kameralnych, wokalnych i innych. Napisał balety, np. "Skrzypek opętany", operę "Awantura w Recco", muzykę do oper radiowych "Balladyna" czy "Nie-Boska Symfonia" wystawianych w Studiu im. Witolda Lutosławskiego.

Jan Duszyński, kompozytor młodego pokolenia, tworzył do spektakli Agnieszki Glińskiej (m.in. "Sztuka bez tytułu" we Współczesnym, "Mewa" w Narodowym), Redbada Klijnstry ("111" w Narodowym, "Tragedia Makbeta" w Teatrze im. J. Słowackiego w Krakowie), Anny Smolar ("Maestro" w Laboratorium Dramatu, "Jedną ręką" w Studiu). Obecnie współpracuje z Krzysztofem Garbaczewskim nad premierą "Życia seksualnego dzikich" w Nowym Teatrze.

Stanisław Radwan współpracował z Konradem Swinarskim, Zygmuntem Hübnerem, Jerzym Jarockim, Krystianem Lupą, Andrzejem Wajdą i Jerzym Grzegorzewskim. Właśnie ukazała się płyta z piosenkami, które napisał do jego spektakli "Coś, co zginęło, szuka tu imienia. Muzyka dla teatru Jerzego Grzegorzewskiego".

Zainspirować się aktorem

Każdy z kompozytorów ma inne metody pracy, ale początek zawsze jest taki sam: rozmowy z reżyserem przed rozpoczęciem prób. - Określamy podstawowe parametry: literaturę, przestrzeń scenograficzną, i zadajemy pytania o funkcję, jaką ma spełniać muzyka. Na tym etapie nie ma ani jednego konkretu i są otwarte wszystkie możliwe drogi - mówi Stanisław Radwan. Lubi przychodzić na próby nawet na bardzo wczesnym etapie, kiedy aktorzy siedzą przy stoliku i czytają tekst.

Jan Duszyński, kiedyś też przychodził na próby od początku, teraz, jak mówi, na taki luksus może sobie pozwolić tylko w wyjątkowych sytuacjach. - Niektóre spektakle potrzebują obecności kompozytora już na bardzo wczesnym etapie - tłumaczy. - Szczególnie wtedy, kiedy muzyka ma być wykonywana na żywo.

Maciej Małecki muzykę do "Księżniczki na opak wywróconej" w tłumaczeniu Rymkiewicza pisał dwukrotnie. Za pierwszym razem, w 2003 roku, był to spektakl w Akademii Teatralnej reżyserowany przez Annę Seniuk. Rok temu przedstawienie Jana Englerta w Narodowym. - Skomponowałem zupełnie różne utwory pod każdym względem. W pisaniu dla teatru ważna jest umiejętność poruszania się w różnych stylach muzycznych. Próbowałem swoich sił od renesansu, przez barok, romantyzm, dodekafonię, aż do jazzu. Jedyna, z którą się nigdy nie stykałem, to muzyka rockowa.

Opowiada, że czasami na próbach ma ze sobą stoper, który jest pomocny przy mierzeniu długości scen.

Z taśmy czy na żywo?

Stanisław Radwan podkreśla, że kompozytor musi być czujnym obserwatorem działań scenicznych, bo np. twórcy w trakcie prób potrafią zmienić swoją interpretację dramatu. - Ten, kto uczciwie pisze muzykę dla teatru, musi uwzględniać zmiany. Podczas prób do spektaklu w Teatrze Ateneum napisałem muzykę dla jednej postaci, nie wiedząc, kto ma ją zagrać. Kiedy zobaczyłem, że tę rolę gra Elżbieta Kępińska, od razu wyrzuciłem utwór do kosza, bo to nie było dla niej - opowiada.

Maciej Małecki dodaje, że muzyka często wręcz reżyseruje scenę. - Dawno temu oglądałem film, w którym walkę bokserską pokazano parokrotnie, za każdym razem z inną ścieżką dźwiękową. To bardzo ciekawie uwydatniło, jak silnie muzyka wpływa na odbiór treści - za każdym razem ta sama scena oznaczała coś zupełnie innego - mówi.

Kompozytorzy są zgodni co do tego, że muzyka nie może być tautologią, nie powinna powtarzać tego, co dzieje się między aktorami.

- Powinna coś ewokować, komentować. Nie może zagłuszać aktorów, lecz raczej być czymś, od czego mogą się odbić. Czasami reżyserzy nie potrafią nazwać tego, o jaki rodzaj utworów im chodzi, nie znają języka muzycznego. Mówią np.: chciałbym mieć tu "pisk myszy". Chociaż nie wiadomo dokładnie, co to znaczy, to takie określenie może wyzwolić w kompozytorze odpowiednie impulsy - mówi Maciej Małecki.

Jan Duszyński za każdym razem stara się szukać równowagi między tym, co proponują aktorzy, scenografią, światłem a muzyką. - Z muzyką w teatrze trzeba bardzo uważać. To jest potężne medium, które może wszystko unieść, ale też bez względu na genialność tekstu czy aktorów wszystko utopić - dodaje.

Kompozytor powinien też mieć świadomość, że czasem najpiękniejszą muzyką jest cisza. - Teatr jest sztuką synkretyczną, żaden z elementów nie powinien wypychać się na pierwszy plan - mówi Stanisław Radwan. Opowiada, że pracując nad płytą "Coś, co zginęło, szuka tu imienia. Muzyka dla teatru Jerzego Grzegorzewskiego", musiał wybrać utwory ze spektakli Jerzego Grzegorzewskiego, co okazało się bardzo trudnym zadaniem. - W teatrze utwór muzyczny zawsze otacza jakiś kontekst. Czasem jest on tak mocny, że wyciągnięcie z całości jednej piosenki powoduje, że nie ma ona już tej siły lub wręcz staje się niezrozumiała. Fascynujące jest to, że w teatrze słowo, obraz i muzyka przez odpowiednie zestawienie mogą nadawać lub odbierać sobie znaczenie.

Promocja płyty "Coś, co zginęło, szuka tu imienia" (wydanej przez Narodowy Instytut Audiowizualny) z muzyką Stanisława Radwana (...) odbędzie się w piątek o godz. 20.30 w Teatrze Narodowym (Scena przy Wierzbowej) w przeddzień szóstej rocznicy śmierci Jerzego Grzegorzewskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji