Andrzej Deskur gra w komedii "Zamknij oczy i myśl o Anglii"
- Perypetie damsko-męskie to zawsze jakiś punkt zaczepienia dla każdej farsy, ale też dla komedii szekspirowskich i wielu, wielu komedii nie tylko angielskich, ale także polskich, bo przecież mamy Fredrę, który także pisał wokół tego - mówi ANDRZEJ DESKUR, który gra w farsie "Zamknij oczy i myśl o Anglii".
Z Andrzejem Deskurem, odtwórcą roli doktora Cornisha w spektaklu "Zamknij oczy i myśl o Anglii", rozmawia Anna Rathman.
Czy "Zamknij oczy i myśl o Anglii" jest klasyczną farsą z komediowym przekazem, czy perypetie erotyczne stają się łatwą kanwą komedii nieporozumień i pomyłek?
- Wydaje mi się, że duża zasługa w tym, że spektakl ma taką formę, jaką ma, jest Stefana Friedmanna. Ubarwił go bardzo, dodał mnóstwo rzeczy...
Stefana Friedmanna jako reżysera czy jako aktora?
- Zarówno jako reżysera, jak i aktora. Jako reżyser bardzo dużo pozmieniał, pododawał, wymyślił i także sądzę, że jako aktor wnosi wiele do spektaklu. Z komediowego tekstu zrobił coś, co nie jest klasyczną farsą. Dodał cytaty z polskich filmów, które będą niespodzianką dla widza.
Czy można powiedzieć, że sztuka ma elementy moralitetu?
- Nie, raczej nie. Wszystkie zabiegi reżyserskie są dla dobrej zabawy i dla mnie jest to raczej forma kabaretu, rozrywki niż czegoś poważniejszego czy moralitetu.
Czy to jest tak, że cała historia świata wywodzi się z alkowy? Pojawia się w sztuce symbolika związana ze stereotypami angielskiej kultury. Czy przełożenie tej symboliki na polskie warunki, wtrącenie odniesień do popkultury jest dla polskiego widza atrakcyjne?
- Wydaje mi się że wszystko zawsze kręciło się wokół spraw damsko-męskich i wiadomo, że ta tematyka jest we wszystkich sztukach ważna i istotna. Tak samo jest i tutaj. Perypetie damsko-męskie to zawsze jakiś punkt zaczepienia dla każdej farsy, ale też dla komedii szekspirowskich i wielu, wielu komedii nie tylko angielskich, ale także polskich, bo przecież mamy Fredrę, który także pisał wokół tego. W komediach fredrowskich wszystko kręci się wokół romansowania, intryg miłosnych, wokół miłości platonicznej, romantycznej. I myślę, że my, Polacy, mamy bardzo bogatą tradycję takiej właśnie miłości romantycznej, prawda...
No dobrze, ale tutaj ta miłość nie jest romantyczna, jest potraktowana prześmiewczo...
- Tak, rzeczywiście dotyka stereotypów purytańskiej Anglii, ale myślę że te stereotypy życia, pewne moralne zasady łatwo jest wyśmiać w komedii czy farsie. Pokazać często zakłamanie tych środowisk, sfer i stworzyć na tej kanwie jakąś śmieszność. Tutaj intryga jest dość klasyczna. Pokazuje, jak potrafimy żyć w zakłamaniu i nie do końca według zasad, a tak naprawdę cały czas o nich grzmimy.
Czy "Myśl o Anglii" cytowane z czasów wiktoriańskich oznacza tutaj "nie myśl o niczym innym jak o nas dwojgu", jest ucieczką od odpowiedzialności. To powiedzenie przypisywane królowej jest sparafrazowane?
- Nie, myślę, że ten cytat zaczerpnięty z faktycznej sytuacji, kiedy to królowa Wiktoria powiedziała to zdanie swojej córce przed jej nocą poślubną, jest sparafrazowany, ale w inny sposób. Odnosi się do konkretnej sytuacji w tej sztuce, która wynika z fabuły - główny bohater musi zrobić wszystko dla dobra Anglii, a wiemy, że jest to dla jego prywatnego interesu. Można powiedzieć, że wykorzystuje interes państwa dla własnej korzyści. W ten sposób interpretowałbym tytuł sztuki.
Proszę przybliżyć swojego bohatera, co wyróżnia go spośród innych postaci spektaklu?
- Mój bohater... uwielbia tańczyć, a oprócz tego jest doktorem, który przychodzi na szybkie zastępstwo i nie wie, w jaką sytuację wpada, nie wie za bardzo, o co chodzi, w czym rzecz, nie zna również pacjenta, którego będzie leczył. Doktor Cornish, którego gram, jest fanem tanga... Serdecznie zapraszam do obejrzenia spektaklu.
Andrzej Deskur gra m.in. w teatrze Bajka oraz w serialu TVN "Majka".