Artykuły

Łódź. Ewa Wycichowska o tańcu i o sobie

W kawiarni Teatru Wielkiego widzowie spotkali wybitną tancerką i choreografką Ewą Wycichowską.

Artystka, która po latach nieobecności na łódzkiej scenie, gdzie święciła triumfy jako primabalerina, przygotowuje multimedialne przedstawienie na otwarcie Łódzkich Spotkań Baletowych. 29 kwietnia na inaugurację imprezy pokaże "Spotkania w dwóch niespełnionych aktach".

Wycichowska od 23 lat kieruje Polskim Teatrem Tańca - Baletem Pozznańskim. Jest jedną z nielicznych polskich tancerek odnoszących sukcesy na światowych scenach baletowych w repertuarze klasycznym i współczesnym. - Ważne, by tancerz czuł taniec. By czuł, że tańczy nie jego ciało, ale serce. Ciało to instrument. Trzeba o niego dbać i nauczyć się techniki, ale sukces zależy od serca - mówiła. Opowiadała o niedocenianej funkcji tańca w życiu człowieka: - Tańczyłam od zawsze, kochałam taniec. Po rozwodzie rodziców, który bardzo przeżyłam, lekarze uznali mnie za dziecko znerwicowane. Jeden poradził mamie, żebym tańczyła. I to mi pomogło. Teraz, gdy jestem już bardziej świadoma i pracuję z ludźmi, widzę, że taniec leczy. Jest jak terapia, która pomaga na samotność, na opuszczenie, na zmartwienia duszy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji