Artykuły

TVN 24. "Drugie śniadanie mistrzów" z premierem

W sobotę gościem "Drugiego śniadania mistrzów" (godz. 12) będzie premier Donald Tusk. Razem z nim, czy raczej przeciw niemu, zasiądzie przy stole czwórka oponentów: muzycy Zbigniew Hołdys, Paweł Kukiz i Tomasz Lipiński oraz gospodarz programu Marcin Meller.

Wszyscy czterej w ostatnich tygodniach krytykowali rządy PO.

Zbigniew Hołdys w swoim nieopublikowanym, za to najgłośniejszym felietonie dla "Wprost" o polskiej narodowej piramidzie zwierząt porównał premiera do dżdżownicy, która pełza "chytrze między piórami na grzbiecie koguta [Stefan Niesiołowski]" i nie daje się dziobnąć. "Tusk nie jest mężem stanu, choć niektórzy twierdzą, że jest - pisał. - Gdyby nim był, zaoferowałby Polsce rozwiązanie śmiałe i przecinające gangrenę. Rzuciłby na szalę cały swój autorytet, by pogodzić ludzi i zaoferować im lepsze jutro. Nie ujadałby na otaczającą go sforę, zająłby się nami - narodem".

Paweł Kukiz śpiewał z Aya RL: "Od nienawiści, idei Marsa, Ty oddzielaj nas". Dziś blisko mu do narodowców i Młodzieży Wszechpolskiej. Platformie nie wierzy, bo oddała śledztwo smoleńskie w ręce Rosjan i - jak mówił "Gazecie Polskiej" - coraz bardziej przypomina mu SLD. Jej rządy i "czarowanie piarem" przypominają według Kukiza czasy Gierka: "To, co się dzieje obecnie, to idealna kalka z propagandy sukcesu. Te zielone wyspy i inne cuda na patyku, a przy tym zapaść służby zdrowia, bezpieczeństwa państwa, dług publiczny i podwyższanie podatków oraz okradanie naszych przyszłych emerytur". Kiedyś Kukiz ostrzegał przed ZChN: "Ksiądz proboszcz już się zbliża, już puka do mych drzwi", dziś przed PO: "Broń nas, Panie Boże, przed takimi liberałami".

Tomasz Lipiński, mimo że od początku "nie wierzył politykom", na wiecu wyborczym w 2007 roku śpiewał razem z Platformą, że "jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie". W niedawnym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" powiedział jednak, że jest tą partią rozczarowany, bo jest "nieruchawa", i - w przeciwieństwie do Kukiza - uważa, że PO ma "beznadziejny piar", niezdolny rozegrać nawet jej sukcesów. Chciałby jeszcze na Platformę zagłosować, ale nie tylko dlatego, że się boi rządów PiS.

Prowadzący "Drugie śniadanie mistrzów" Marcin Meller ogłosił z kolei, że już nie zagłosuje na PO i "nawet straszak w postaci powrotu PiS do władzy" na niego nie działa. "Nie zrobiliście nic z aferą hazardową () Wasz minister Grabarczyk za totalny bajzel na kolei dostaje w nagrodę kwiaty. Minister Klich nie ponosi odpowiedzialności za CAS-ę (co jeszcze można zrozumieć), ale i za Smoleńsk, czego już naprawdę pojąć nie mogę. Teraz, opowiadając o zielonej wyspie , wchodzicie na moją emeryturę. Wasze służby specjalne inwigilują dziennikarzy jak żadna władza dotąd. Gdyby Lech Kaczyński rzucił jeden z wielu dowcipów" Bronisława Komorowskiego, zostałby rozjechany na miazgę, ale w przypadku tego Prezydenta Wam to nie przeszkadza" - pisał w lutym na Facebooku.

Kto kogo zje na śniadanie - zobaczymy. Jedno jest pewne: premier Donald Tusk po raz kolejny udowadnia, że warto rozmawiać. Nie bał się stoczniowców, nie wystraszył się też artystów.

"Drugie śniadanie mistrzów", TVN 24, godz. 12

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji