Artykuły

Łódź. Twórcy o pracy z Klatą na sztukach przyjemnych

Aktorzy i dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławie opowiadali o pracy nad spektaklem. Podczas spotkania zabrakło reżysera, Jana Klaty.

We wtorek widzowie Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych zobaczyli pierwszy z dwóch pokazów "Utworu o matce i ojczyźnie" [na zdjęciu] Jana Klaty w realizacji Teatru Polskiego z Wrocławia. Spektakl zapowiadano jako jedno z najważniejszych wydarzeń tegorocznego festiwalu, ze względu na sławę reżysera, należącego do najbardziej cenionych współczesnych twórców teatralnych. "Utwór o matce i ojczyźnie" to adaptacja nominowanej do nagrody Nike książki Bożeny Umińskiej-Keff. Historia ojczyzny usłana klęskami i matka, która przeżyła holocaust zadręczają młodą kobietę i uniemożliwiają jej normalne życie.

Po długich oklaskach, świadczących o uznaniu, jakie spektakl wzbudził wśród widzów, twórcy pojawili się na scenie ponownie, by porozmawiać z publicznością. Wielkim zaskoczeniem i zawodem była nieobecność reżysera. Do rozmowy zasiedli natomiast aktorzy: Kinga Preis, Paulina Chrapko, Dominika Figurska, Halina Rasiakówna, Anna Ilczuk i Wojciech Ziemiański oraz dyrektor Teatru Polskiego - Krzysztof Mieszkowski. Spotkanie prowadził Paweł Sztarbowski.

Nieobecność Jana Klaty nie uniemożliwiła rozmowy o zaskakujących wyborach reżyserskich. O formie chętnie mówił Mieszkowski: - Uważam, że tekst "Utworu o matce i ojczyźnie" to arcydzieło formy literackiej, która dotąd nigdy nie zdarzyła się w Polsce, a może i na świecie. To przedstawienie skonstruowane w skali 1:1, jeśli myśleć o formie tekstu. Jan Klata potraktował je jak arenę, na której prezentuje pomieszanie tradycji i popkultury, wysokiego i niskiego.

Aktorzy opowiadali o procesie adaptowania na potrzeby teatru niełatwego w formie i treści tekstu Bożeny Umińskiej-Keff. - Prawie do ostatniej chwili nie wiedzieliśmy, co kto mówi - mówiła Halina Rasiakówna. - Muszę przyznać, że byłam tym tak zestresowana, że nauczyłam się całego utworu na pamięć. Pytaliśmy reżysera, jak mamy dzielić się tekstem, jak pracować, a on powtarzał ciągle: "Ja jeszcze nie wiem!" aż, bardzo niedługo przed premierą, oświadczył: "Już wiem!"

Również zdaniem Kingi Preis praca nad spektaklem była nietypowa: - Bardzo dużo rozmawialiśmy, czytaliśmy, słuchaliśmy muzyki. Podstawą naszej pracy były inspiracje z zewnątrz i długie rozmowy, czasem bardzo intymne. Opowiadaliśmy o dzieciństwie i relacjach z matkami. Niektóre sceny są inspirowane naszymi historiami.

Podczas spotkania dyskutowano również o reakcji Bożeny Umińskiej - Keff na spektakl. Po obejrzeniu przedstawienia autorka w wywiadzie dla pisma "Didaskalia" opowiadała, że Klata zrezygnował z podjęcia istotnych perspektyw i problemów, które przedstawiła w "Utworze o matce i ojczyźnie". Mówiła, że od jego realizacji woli spektakl Teatru Współczesnego w Szczecinie, gdyż Jan Klata na rzecz eksploatowania tematu relacji matka-córka zmarginalizował temat holokaustu i relacji polsko-żydowskich oraz usunął epilog i kilka innych ważnych fragmentów tekstu. Szczególnie podczas tej części rozmowy brakowało głosu reżysera.

Halina Rasiakówna opowiadała: - Rozmawiałam z panią Umińską-Keff po tym, jak obejrzała spektakl. Powiedziała, że docenia naszą pracę i prosiła, żebym przekazała gratulacje moim kolegom-aktorom, ale miała żal, że to nie jest jej tekst, że jest tak bardzo okrojony.

Widzowie nie mieli pytań do twórców. Mimo interesujących wypowiedzi aktorów i dyrektora Teatru Polskiego na widowni czuć było zawód spowodowaną nieobecnością Jana Klaty.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji