Artykuły

Kantor w perspektywie współczesności

Warszawa - wielką wystawą, a Kraków - wolą zbudowania muzeum, tak największe polskie miasta chcą uhonorować Tadeusza Kantora. Oba przedsięwzięcia mają być wyrazem nowego, świeżego spojrzenia na sztukę zmarłego 15 lat temu artysty - jednego z najwybitniejszych twórców XX wieku - pisze Katarzyna Bik.

Ten rok jest dla dzieła Tadeusza Kantora szczególny - mija 90 lat od urodzin artysty i 15 od jego śmierci, 30 lat od premiery "Umarłej klasy", 25 lat od pierwszego spektaklu "Wielopole, Wielopole" i 20 lat od "Niech sczezną artyści". Różne miejsca - i to nie tylko w Polsce - chcą go przypominać albo się nim chwalić. Było, jest i będzie zorganizowanych wiele wystaw i pokazów, wydanych książek, wmurowanych tablic pamiątkowych. W Krakowie odbędzie się seminarium naukowe; otwarta zostanie izba pamięci w Wielopolu Skrzyńskim, gdzie artysta się urodził. Ale najważniejsze dla spuścizny po Kantorze, podejmujące próbę spojrzenia na nią z perspektywy czasu, od strony współczesności, wydają mi się dwa przedsięwzięcia: wystawa w Warszawie i muzeum Kantora w Krakowie.

Interior imaginacji

Przygotowana we współpracy z Cricoteką wystawa, która zostanie otwarta dziś wieczorem (w piątek 15 kwietnia) w Zachęcie, jest monografią twórczości Tadeusza Kantora. Zostanie tam pokazanych m.in. 60 obrazów, 150 rysunków i 30 obiektów, także filmy, a nawet zrekonstruowany w Danii "Cambriolage". To ogromne, czterometrowej wysokości, krzesło przebijało ściany i sufit Galerii Foksal podczas akcji Kantora w 1971 r. Po wystawie "Cambriolage" trafi do Krakowa, gdzie ma się znaleźć - z woli Duńczyków - w muzeum Kantora.

Prace na warszawską wystawę wypożyczyło kilkunaście muzeów polskich i zagranicznych oraz kilka prywatnych kolekcji. To nie tylko pierwszy w Polsce tak duży od kilku lat pokaz twórczości autora "Umarłej klasy", ale przede wszystkim próba - jak tłumaczą autorzy wystawy Marek Świca i Jarosław Suchan - ukazania jego sztuki z perspektywy współczesnego odbiorcy "obdarzonego inną wrażliwością wizualną". Dlatego kuratorzy zrezygnowali z chronologicznego pokazu poszczególnych prac, akcentując najważniejsze idee, pojęcia kluczowe dla całej jego sztuki. Są to awangarda, realność i pamięć.

- Nie chodzi nam o pokazanie Kantora jako twórcy arcydzieł, ale raczej jako teoretyka. Jego prace mają wykładać te najważniejsze dla niego idee - mówi Jarosław Suchan. - Co jest przedmiotem wystawy, sugeruje już - zaczerpnięty z jednej z wypowiedzi artysty - tytuł ekspozycji: "Interior imaginacji".

Krok ku Jagiellońskiej

Kraków też świętuje rocznice związane z osobą wybitnego twórcy. Najlepszym jednak wyrazem hołdu, jaki moglibyśmy mu złożyć, byłoby zbudowanie wreszcie muzeum jego twórczości. W tej sprawie zrobiono właśnie konkretny krok. Tydzień temu Zarząd Województwa Małopolskiego polecił Cricotece wystąpić do wydziału architektury urzędu miasta o WZiZT. Chodzi o inicjatywę Cricoteki, by rozbudować na muzeum artysty pawilon przy ul. Jagiellońskiej 2, tam, gdzie teraz mieści się restauracja Rooster. To wręcz wymarzone miejsce na tego rodzaju budynek użyteczności publicznej. Tak też uważa prof. Mieczysław Porębski - jeden z najwybitniejszych krytyków i teoretyków sztuki, który półtora roku temu w rozmowie z "Gazetą" nazwał brak tego muzeum w Krakowie skandalem. - "Dziś nie bardzo nawet już wiadomo, kto to był, bo całe pokolenie, które przyszło po nim, nie miało okazji na serio zapoznać się z jego dorobkiem. (...) Muzeum nie może znajdować się gdzie indziej. To musi być właśnie tam - naprzeciw Starego Teatru, w samym centrum Krakowa, w przestrzeni, która nie tylko pomieści zbiory, ale w której będzie można je odpowiednio pokazać. Nie może to być jakaś piwnica czy pięterko" - powiedział wtedy. Zapytany, jak wyobrażałby sobie takie muzeum, odparł, że potrzebne jest "inne spojrzenie, ze stanowiska innej generacji" i jego zdaniem koncepcja Cricoteki jest szansą na "zrobienie tam nowoczesnego muzeum, w którym przedmioty Kantora zaczęłyby grać, istnieć".

Czy jednak muzeum Tadeusza Kantora powstanie w tym miejscu - będzie najpierw zależeć od decyzji wydziału architektury. Do wniosku o wydanie WZiZT Cricoteka dołącza trzy wizje architektoniczne wybrane spośród 62, jakie wpłynęły na ubiegłoroczną X edycję Międzynarodowego Biennale Architektury w Krakowie, którego jednym z dwóch tematów było właśnie muzeum Kantora. Jeśli urzędnicy zaakceptują rozbudowę pawilonu w centrum miasta, to następnymi krokami będzie rozpisanie konkursu architektonicznego, uzyskanie pozwolenia na budowę i zdobycie pieniędzy - ok. 10 mln zł (część z Unii Europejskiej).

Zbiory czekają

Powstanie takiej instytucja było wielkim marzeniem samego artysty. W 1979 r. władze oddały mu na biura, archiwum, miejsce spotkań i ekspozycji nowo otwartą galerię BWA, wynajmowaną od kapituły krakowskiej przy ul. Kanoniczej 5. To miejsce Kantor nazwał Cricoteką, łącząc nazwę Teatr Cricot i wyraz "teka", z grec. theke - miejsce schowania. Dla artysty - jak pisał w swojej książce Krzysztof Pleśniarowicz - Cricoteka to było żywe archiwum i teatralne muzeum, archetyp domu (prawdziwego nie miał; mieszkał w pracowni, a w zbudowanym pod koniec życia domu w Hucisku nie zdążył zamieszkać). Po śmierci artysty odżyła idea stworzenia muzeum jego sztuki w Krakowie, jej orędownikiem był m.in. Marek Rostworowski. W 1996 r. wojewoda krakowski przekazał w użytkowanie Cricotece m.in. pawilon o pow. 300 m kw. przy ul. Jagiellońskiej 2, zaznaczając, że docelowo ma tam powstać muzeum Kantora. Ówczesny dyrektor Cricoteki Marek Świca opracował wstępny projekt rozbudowy budynku w górę o dwie kondygnacje. Powstałoby tam centrum badań nad sztuką Tadeusza Kantora ze stałą nowoczesną ekspozycją, archiwum, pracowniami naukowymi, czytelnią i salą projekcyjną.

Najważniejsze jednak, że są - i czekają w wynajętych magazynach - zbiory. To przede wszystkim kilkadziesiąt osobiście przez Kantora zrekonstruowanych wczesnych obiektów teatralnych - rzeźby, rekwizyty i kompletnie zachowane przestrzenie sceniczne, od "Umarłej klasy" po "Dziś są moje urodziny". Można też wypożyczać obiekty na określony czas z innych muzeów i od kolekcjonerów. Po czterech latach starań uregulowany został wreszcie stan prawny tego budynku - jego właścicielem zostało województwo. Szkoda byłoby zmarnować taką szansę dla Krakowa. Nie mam wątpliwości, że muzeum Tadeusza Kantora - nowoczesne, takie, które przy pomocy współczesnego "języka" przedstawi sztukę Kantora i zlokalizowane będzie w centrum miasta - stanie się takim magnesem dla turystów jak "Dama z gronostajem"

Na zdjęciu: Projekt muzeum Kantora

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji