Artykuły

Schillerowska oda do wolności

PIĘKNY, niezapomniany wieczór! Teatr Polski uczcił dwusetną rocznicę urodzin Fryderyka Schillera przedstawieniem, które jest chlubą polskiego teatru; w pierwszym rzędzie chlubą aktorstwa. Dawno już nie widziałam na naszych scenach tak doskonałych kreacji, tak porywającej interpretacji poetyckiego dramatu. Zajaśniały też pełnym blaskiem walory świetnego przekładu Kazimiery Iłłakowiczówny.

Niełatwym zadaniem jest praca nad tym rozległym utworem, w którym dramat rodzinny splata się z dramatem politycznym. Z schillerowskiego poematu odrzucono w Teatrze Polskim znaczną część (bodajże połowę), odrzucono wszystko, co jest w nim retoryką i romantyczną deklamacją, skupiając uwagę na sprawie najważniejszej; na konfrontacji wolnościowej ideologii poety z obrazem władzy absolutnej, uosobionej w postaci Filipa II. Mocno zabrzmiał rewolucyjny nurt dramatu. Odsunięta na drugi plan tragedia rodzinna jest tylko tłem fabularnym, służącym do podkreślenia klimatu moralnego, w jakim rozgrywa się historia politycznej rebelii na dworze króla hiszpańskiego. Przedstawienie uwypukla racjonalistyczną myśl Schillera, akcentuje też klasyczne elementy jego stylu przez dążenie do zwartości i klarowania dramatycznej konstrukcji. Władysław Hańcza komponuje sceny logicznie, prosto, nie siląc się na teatralne efekty. Ma zaufanie do aktorów, do ich artystycznej intuicji. Uderza silne zaangażowanie się emocjonalne artystów, dzięki czemu gra uczuć i namiętności ma tu nie często spotykaną na naszych scenach intensywność.

Kreacja Stanisława JASIUKIEWICZA w roli Margrabiego Posy zadecydowała o wysokim tonie ideowym spektaklu. Z żarem wewnętrznym wyraża Jasiukiewicz myśl Schillera o wolności. Jest na dworze absolutnego władcy reprezentantem "świata przyszłości", jest "obrazem epoki dotąd jeszcze nie istniejącej", meteorem rozświetlającym proroczo czasy, które toną w mrokach samowładztwa i nietolerancji. W scenie dziesiątej aktu III wznosi się Jasiukiewicz na szczyty dramatycznej ekspresji, wypowiadając natchnione słowa Schillera o wolności, którą z rozkazu Filipa zamordowano. Ukazuje w postaci Posy rzeczywiście owego jedynego prawdziwego człowieka, którego król szukał. Przejęty szczerze swą rolą ogromnieje i pięknieje na scenie jako uosobienie idei. Wspaniały sugestywny głos, znakomite poczucie gestu, szlachetna postawa, głębokie wnikanie w tekst sprawiają, że każde pojawienie się Jasiukiewicza elektryzuje widownię

Rola Elżbiety Valois jest wybitnym sukcesem Niny Andrycz. Inteligentnie i subtelnie wniknęła artystka w postać królowej, akcentując - zgodnie z kierunkiem inscenizacji - jej polityczną rolę w dramacie. Była przy tym pełną kobiecego czaru, olśniewająco piękną kobietą, przeżywającą silnie i szczerze uczuciowe konflikty zakochanej w Don Karlosie, żony starego Filipa. Zachwycała bogactwem i dojrzałością środków aktorskich, zdumiewała i urzekała prostotą, naturalnością i twórczą interpretacją roli, którą zaliczy do swych najlepszych osiągnięć scenicznych. Potrafiła narzucić widowni przekonanie, że Elżbieta jest na tronie hiszpańskim reprezentantką odrębnej kultury, innego, francuskiego świata, w którym panują inne obyczaje, inne tradycje moralne.

Trzecia przykuwająca pozycja aktorska w spektaklu, to Filip w ujęciu Jana KRECZMARA. Żywy portret absolutnego władcy i nieszczęśliwego człowieka. Jest wcieleniem odrażających cech słynnego auto-kraty, jego fanatyzmu i zawziętości. Wzrusza i budzi podziw zwłaszcza w scenach przed stawiających klęski osobiste Filipa. Rola przemyślana drobiazgowo.

Z przejęciem i dużą kulturą aktorską gra ALICJA RACISZÓWNA Księżniczkę Eboli. Jak zawsze - Raciszówna zaciekawia i porywa widza oryginalną ekspresją aktorską. Don Karlos w interpretacji CZESŁAWA WOŁŁEJKI - to stosunkowo najmniej wyrazista postać dramatu; zagrana jakby w innej bardziej pastelowej tonacji. W zestawieniu z partnerami wydaje się zbyt przyciszony, choć raz po raz zdobywa się na mocniejsze akcenty.

Sugestywną sylwetkę Księcia Alby nakreślił MARIUSZ DMOCHOWSKI, MACIEJ MACIEJEWSKI - Ojca Domingo, WŁADYSŁAW HAŃCZA - Wielkiego Inkwizytora. W epizodycznej roli Opata Kartuzów zbiera! zasłużone oklaski WOJCIECH BRYDZIŃSKI. Malowniczo rysują się w starannie wykonanych kostiumach sylwetki dam dworu, które grają: MARIA HOMERSKA (Księżna Olivarez). L. PANCEWICZ-LESZCZYŃSKA (Margrabina Mondecar), DANUTA URBANOWICZ (Hrabina Fuentes) oraz postacie grandów w wykonaniu STANISŁAWA JAŚKIEWICZA (Hrabia Lerma), TADEUSZA JASTRZĘBOWSKIEGO (Książę Feria), AUGUSTA KOWALCZYKA (Aleksander Farnese). Filigranowym paziem królowej jest KAZIMIERZ ORZECHOWSKI.

Otto AXER zaprojektował piękną oprawę plastyczną, której złote i czarne barwy wyrażają królewski splendor i ponurą atmosferę dworu Filipa II. Pomysłowa konstrukcja dekoracji służy sprawnemu przepływaniu scen, które narastają w harmonijnym rytmie.

W całości - spektakl zachwycający. Polecam go z całego serca miłośnikom dobrego teatru i wielkiej poezji.

P. S. Pragnę jeszcze zwrócić uwagę na doskonale zredagowany, bogaty treściowo numer i "Listów z Teatru", poświęcony Fryderykowi Schillerowi, wydany z okazji premiery "Don Karlosa".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji