Artykuły

Yerma

Oto najbardziej dojmujący w literaturze światowej dramat niespełnionego macierzyństwa: "Yerma". Autor, wielki poeta hiszpański, Federico Garcia Lorca, zamordowany przez faszystów w 1937 r., znany jest z polskich scen powojennych ("Krwawe gody", "Dom Bernardy Alba", "Czarująca szewcowa") oraz z radia i telewizji. "Yermę" oglądaliśmy w nowym pięknym przekładzie poetyckim Jarosława Marka Rymkiewicza, były to więc powtórne narodziny "Yermy" w Polsce. I był jeszcze zdumiewająco udany debiut w dramacie popularnej piosenkarki i aktorki estradowej Lidii Korsakówny. Debiut, którym stanęła w rzędzie czołowych naszych aktorek. Być może w niektórych partiach chciałoby się nieco wyciszyć ekspresję głosową, być może niektóre sceny wymagałyby większego skupienia i napięcia, być może trzeba było bardziej zaufać poetyckiemu słowu, obywającemu się bez aż tak ostrych i wyrazistych podpórek - ale postać Yermy, kobiety która ponad wszystko pragnie dziecka, postać przerastająca z dramatu w tragedię - w interpretacji Lidii Korsakówny wstrząsnęła chyba niejedną kobietą, i to zarówno spośród tych, które nie mogą jak i tych, które nie chcą mieć dzieci. W spektaklu, wyreżyserowanym przez Aleksandra Bardiniego, w grze Korsakówny dochodzą do głosu najbardziej elementarne, ale też i najważniejsze sprawy ludzkiego losu i bytowania na ziemi w dramatycznym zagęszczeniu, ale też i w swej pierwotnej, źródlanej czystości, w swej pierwotnej sile i w swym pierwotnym pięknie. Dramat Yermy rozgrywa się w zacofanej obyczajowo Hiszpanii, gdzie gorąca wiara sąsiaduje z zabobonem, spychającym ją do bezdusznego fideizmu. Ale dramat Yermy rozgrywa się też wszędzie i zawsze - jest odwiecznym dramatem kobiecego serca i kobiecego ciała.

A oni, mężczyźni? Czy wszyscy są tacy jak mąż Yermy, któremu wystarczy do pełni życia ciało żony i jej posłuszeństwo w czterech ścianach domu i dorabianie się majątku? Mąż Yermy w interpretacji Janusza Zakrzeńskiego, twardy i bezwzględny, ma jednak odruchy serca, też być może przeżywa jakiś tam swój dramat wyrastający z subiektywnych racji. To również kreacja spektaklu. Jak i dwie jeszcze: Starucha Wandy Łuczyckiej i Dolores Hanny Skarżanki.

Spektakl, który długo będzie się pamiętać. Spektakl, który pozostaje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji