Artykuły

Drodzy Koledzy, mój list do Was jest odpowiedzią na niepokojące mnie bardzo doniesienia, dotyczące poczynań obecnych władz Teatru Miejskiego odnośnie naszej wspólnej pracy.

Faktem jest, że spektakl "Liliom" w mojej reżyserii był brany pod uwagę przez Festiwal Warszawskie Spotkania Teatralne do tegorocznej edycji. Festiwal kontaktował się w tej sprawie z Teatrem Miejskim. Zaproszeniem tego przedstawienia był również zainteresowany Festiwal Prapremier w Bydgoszczy. Jednak i na to zainteresowanie nie było ze strony władz Teatru Miejskiego żadnego odzewu, nie mówiąc już o podjęciu rozmów z organizatorami, czy też o przedstawieniu mnie oraz zespołowi Teatru Miejskiego powodów, dla których pertraktacje na temat udziału w tych Festiwalach nie zostały podjęte.

Pragnę poinformować Was, że mimo nagłego odejścia dyrektora Świerszcza, z którym zawarłam umowę ustną na kolejną realizację w bieżącym sezonie, kilkakrotnie wyrażałam gotowość dalszej współpracy z Teatrem Miejskim. Nie zostały ze mną podjęte jednak żadne rozmowy: ani te dotyczące umowy zawartej między mną i byłym dyrektorem Świerszczem - nie zaproponowano mi też żadnej alternatywy dla kontynuacji współpracy, choćby na innych warunkach, nad innym tytułem itp. - ani te dotyczące wznowienia spektaklu "Liliom" i ewentualnej adaptacji na wyżej wymienione festiwale.

Po konsultacji z Dariuszem Siastaczem, odtwórcą roli Lilioma, obecnie zaangażowanym w Teatrze Powszechnym, oraz bezpośrednio z Teatrem Powszechnym wiem, że ze strony teatru były realne możliwości na zwolnienie Dariusza Siastacza i zorganizowanie wznowienia oraz przygotowania spektaklu na wyjazdy, z których odpowiedzialne za to osoby najwyraźniej nie zrobiły żadnego użytku.

Mam wielką potrzebę wyrażenie niepokoju z powodu poziomu wrażliwości i świadomości artystycznej obecnych władz Teatru Miejskiego, z powodu zmarnowanej szansy prezentacji Waszych dokonań pozaregionalnej publiczności i poprawienia tak nadszarpniętej opinii o poziomie artystycznym Teatru Miejskiego, z powodu braku odwagi i kultury w komunikacji ze mną oraz z Wami. Ubolewam też nad tym, że opieszałość władz Miasta Gdyni co do rozwiązania stanu zawieszenia w jakim wasz Teatr się znajduje, brak zachęty tych władz do pielęgnacji wysokiego poziomu artystycznego, marnowanie okazji promowania Teatru Miejskiego z jego najlepszymi osiągnięciami poza regionem oraz obranie drogi kategorycznej negacji osiągnięć ostatnich sezonów, przyczynia się do umocnienia tchórzliwej postawy obecnej dyrekcji i jej pozbawionych ambicji artystycznej decyzji repertuarowych.

Najbardziej jednak boli mnie to, że poczynania te niechybnie przyczynią się nie tylko do przekreślenia naszej intensywnej i docenionej pracy, ale też do zepchnięcia Teatru Miejskiego na jak najdalszy margines w ogóle.

Mam wielką nadzieję, i tego Wam życzę z całego serca, że Wasza sytuacja jak najszybciej się poprawi.

Grażyna Kania