Artykuły

Zło czai się także w internecie

Film Kubricka ukazywał futurystyczną wizję tego, co może stać się z cywilizacją europejską. Dziś z niepokojem zastanawiam się, czy ta wizja właśnie się nie spełnia.Nasz spektakl będzie rodzajem filozoficznej przypowieści, pytamy o powód wyboru zła jako drogi poznawania rzeczywistości. - mówi Jacek Bunsch, reżyser "Mechanicznej pomarańczy" w Teatrze Ludowym w Krakowie.

Z Jackiem Bunschem, reżyserem "Mechanicznej pomarańczy" w Teatrze Ludowym, rozmawia Urszula Wolak

Muzyka Beethovena i świat pełen zła i agresji. Taka będzie pańska "Mechaniczna pomarańcza", której premierę zaplanowano w piątek?

- Muzykę Beethovena na pewno usłyszymy, ale w nieco specyficznej formie, przefiltrowanej przez współczesność. To będzie pewien rodzaj remiksu, zjawiska typowego dla współczesności. Problem zła stał się także jedną z najistotniejszych kwestii w naszej inscenizacji.

Powieść i film "Mechaniczna pomarańcza" wzbudzają od lata spore kontrowersje. Czym zaskoczy widzów pańska inscenizacja dzieła Burgessa?

- Film Stanleya Kubricka ukazywał futurystyczną wizję tego, co może stać się z cywilizacją europejską. Dziś z niepokojem zastanawiam się, czy ta wizja właśnie się nie spełnia. Upływ czasu wydobył też z powieści inne akcenty.

Jakie?

- Nasz spektakl będzie rodzajem filozoficznej przypowieści, pytamy o powód wyboru zła jako drogi poznawania rzeczywistości.

W którym główną rolę odgrywa zło?

- W dużej części tak, bo Alex, nasz główny bohater, jest rzeczywiście bombardowany obrazami zła i przemocy. Uznał też okrucieństwo za dobrą zabawę, jak narkotyki...

Tym rządzi się przecież dzisiejszy świat internetu.

- Wiemy, że tak jest, i do tego wirtualnego świata stale zaglądają młodzi ludzie w poszukiwaniu sensacji. Do tego też odnosi się nasza inscenizacja.

Łatwo w tym świecie stracić nad sobą kontrolę?

- Tak, dlatego obecnie mamy do czynienia z próbą cenzurowania czy nawet ograniczenia dostępu do internetu, bo nagle się zorientowaliśmy, że cały świat stracił kontrolę nad medium, w którym właściwie wszystko może się znaleźć.

Zatracił się w nim także Alex?

- Bohater łatwo uległ "zaczadzeniu" złem. Nie jest przygotowany na to, by sobie z tym wszystkim poradzić. Społeczne mechanizmy, które mogły go uratować, przestały właściwie funkcjonować. Być może zostały uszkodzone, a może w ogóle się nie wykształciły...

To znaczy, że nie ma ratunku dla młodych ludzi w tym świecie?

- Nie wolno udawać, że problemu nie ma, dlatego przedstawiamy historię Alexa, który znalazł się na życiowym zakręcie i...

Uda mu się w końcu odnaleźć właściwą drogę?

- Nie chciałbym zdradzać finału "Mechanicznej pomarańczy", ale doświadczenia Alexa skłonią go do głębokiej refleksji.

Jednak czy nie będzie już dla niego za późno? O tym już przekonają się widzowie, którzy przyjdą na spektakl.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji