Artykuły

Konkurs na scenariusz

Ogłaszam nieformalny konkurs na scenariusz kampanii społecznej, uświadamiającej publiczności profity z uczestnictwa w kulturze - w felietonie dla e-teatru pisze Paweł Wodziński.

W tym tygodniu mogłem z bliska obserwować spotkanie bydgoskiego środowiska artystycznego, które przygotowuje własny, jesienny Kongres Kultury i poprzez cykl spotkań tworzy jego program, zastanawiając się nad miejscem kultury w mieście i szansami jej rozwoju. Z dużą przyjemnością obserwowałem burzliwą i wartościową debatę, życzyłbym każdemu środowisku takiego zaangażowania.

Nie była to pierwsza tego typu dyskusja, której miałem okazję się przysłuchiwać, obserwowałem takie spotkania także w Warszawie, i za każdym razem dochodziłem do podobnych wniosków. Obywatelskiemu zaangażowaniu i entuzjazmowi środowiska towarzyszy niewiedza bądź obojętność publiczności. Za każdym razem rodziło się we mnie pytanie, co trzeba zrobić, żeby w tej dyskusji oprócz ludzi kultury, artystów, naukowców, dziennikarzy brali udział zarówno politycy jak i publiczność? Co uczynić, by to, co dla środowiska kultury jest absolutnie jasne i oczywiste, stało się oczywiste dla wszystkich? Jak na nowo pokazać, do czego służy kultura, co daje ludziom, jakie kompetencje dzięki niej nabywają? Wymyślenie sposobu komunikacji pozaśrodowiskowej i transmitowania na zewnątrz najważniejszych tematów wydaje mi się absolutną koniecznością.

Podróż powrotną w przedziale pociągu spędziłem z młodym, bardzo gadatliwym człowiekiem, który próbował zabawiać siebie i mnie rozmową. Z jego opowieści wynikało, że pracował w agencji reklamowej, z jej tonu, że jest raczej debiutantem. W drugiej godzinie podróży, postanowiłem zająć mojego towarzysza podróży czymś konkretnym i pożytecznym. Spytałem go, jak pokazać, że kultura jest ważna i się liczy, i jak przekonać do tego publiczność. Wkręcił się natychmiast i zaproponował medialną kampanię społeczną pod hasłem: "Uczestniczysz w kulturze, jesteś kimś", argumentując słusznie, że gdy wszystkie środki zawodzą i żadne tłumaczenia nie pomagają, trzeba sięgnąć po media. Na początku stwierdził, że powinniśmy zacząć od stworzenia cyklu klipów telewizyjnych, wskazujących jasno wszystkim (podkreślił to słowo) zainteresowanym profity z uczestnictwa w kulturze. Zanotowałem propozycje.

Polak w Wielkiej Brytanii spotyka swego angielskiego szefa w londyńskim teatrze na sztuce Shakespeare'a i dzięki swym kompetencjom kulturowym zajmuje miejsce kierownika w brygadzie sprzątaczy. Polityk w swym wystąpieniu w Parlamencie Europejskim błędnie używa cytatu z Moliera (masz, co chciałeś Szymonie Dyndało), zdenerwowani Francuzi doprowadzają do usunięcia go z funkcji szefa frakcji parlamentarnej. Zrozpaczony siedzi na pustym lotnisku w Brukseli, czekając na samolot do kraju. Właściciel dużej firmy, zakochany w polskiej muzyce, chce założyć fabrykę, trafia do małej wioski, gdzie regularnie odbywają się koncerty akordeonowe, a wójt na akordeonie wygrywa Etiudę Rewolucyjną Chopina. Tam właśnie zakłada fabrykę. Każdy klip miałby się kończyć sloganem: "Uczestniczysz w kulturze, jesteś kimś".

Szczerze powiedziawszy poziom proponowanych scenariuszy nie wydał mi się zbyt porywający. Ale już sama idea, kto wie? Skoro można kampaniami społecznymi zmieniać podejście do różnych kwestii, to można także spróbować zmienić podejście do kultury. A więc postępując zgodnie z radą profesjonalisty, ogłaszam nieformalny konkurs na scenariusz kampanii społecznej, uświadamiającej publiczności profity z uczestnictwa w kulturze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji