Artykuły

Płyta ze "Starenią" w tle

Przyznam, że lubię Rafała Jędrzejczyka; ma estradowy wdzięk, jakiś spokój w sobie i tak niedzisiejszo kultywuje przedniojęzykową wymowę "ł". Jest w śpiewie tego aktora jakaś naturalna nadobność, że użyję tego ładnego słówka, jest męska powściągliwość, poparta świadomością warsztatu i ufnością w wartość nut i podawanej z szacunkiem dla słowa poezji - o płycie Rafała Jędrzejczyka "Jeszcze się wszystko da odkręcić" pisze Wacław Krupiński w Dzienniku Polskim.

W młodości bywał w teatrze Groteska, w Rozmaitościach, chciał zostać Robin Hoodem. Został aktorem. Jak się miało ojca znakomitego dziennikarza, piszącego m.in. o teatrze, jak się żyło w atmosferze poszanowania dla książek, muzyki, sceny...

To "Dziady" Konrada Swinarskiego podziałały na wyobraźnię nastolatka i kazały myśleć o zawodzie aktora; reszty dokonał Festiwal Małych Form Teatralnych, organizowany - do dziś! - w krakowskim II LO. Zatem złożył papiery na PWST, w odwodzie mając... Wydział Maszyn AGH. Dostał się od razu i od razu po dyplomie trafił do Starego Teatru, wtedy, w roku 1980, za dyrekcji Jana Pawła Gawlika, jakże znaczącego, i to w skali nie tylko kraju. Zaczął na scenie Kameralnej od bułgarskiej sztuki "Próba lotu". Stanął na scenie, a sala, nic to, że kameralna, wydała mu się wielką przepastnie bezbrzeżną. Podobne przerażenie przeżyje ileś lat później, stojąc na scenie Sali Kongresowej. To już z Piwnicą pod Baranami, do której trafił 21 lat temu. Legenda miejsca zadziałała; czuł, jak nogi mu się trzęsą, a pot pokrywa czoło... Trafił do słynnego kabaretu za sprawą jednej z piosenek śpiewanych w uroczym spektaklu z tekstami Tuwima, w reżyserii Jerzego Fedorowicza - "Tęsknota za Frisco". Wykonywali ją wspólnie z Beatą Rybotycką i tak razem zstąpili w piwniczne czeluście. On pozostaje im wierny do dziś.

Zwieńczeniem tych 21 lat jest właśnie wydana płyta "Jeszcze się wszystko da odkręcić". 18 piosenek z muzyką Grzegorza Turnaua, Andrzeja Zaryckiego, Zygmunta Koniecznego, Stanisława Radwana, a także Agnieszki Chrzanowskiej. To właśnie Chrzanowska zaprosiła Rafała Jędrzejczyka do swego Radiowego Teatru Piosenki; nagrany 30 maja recital trafił teraz na płytę, wydaną przy pomocy Marcina Sanakiewicza, jednego z niegdysiejszych piwnicznych pianistów, którego wchłonęła Warszawa. Pod Wawelem bywa on teraz z rzadka, zatem w krakowskiej Cafe Caroline, gdzie miałem sposobność prowadzić spotkanie z Rafałem Jędrzejczykiem, wspierał aktora inny pianista - Paweł Pierzchała, podobnie jak kontrabasista Maciej Jamroga zastąpił grającego na płycie Tomasza Kupca.

Przyznam, że lubię Rafała Jędrzejczyka; ma estradowy wdzięk, jakiś spokój w sobie i tak niedzisiejszo kultywuje przedniojęzykową wymowę "ł", czego dał przykład recytując Fredrę, bo jakże by inaczej miał brzmieć wiersz autora "Zemsty" czy Mickiewicza. To też wpajał synowi red. Olgierd Jędrzejczyk - szacunku dla tradycji. "Nie poprawiaj klasyków" - przykazywał "Starenia", jak zwracał się do niego syn. Czy dlatego, będąc w teatrze, który obecnie głównie przerabia klasyków, Rafał Jędrzejczyk w nim nie gra?

Tak, aktorsko nie zrobił kariery. "Dom, który zbudował Jonathan Swift", "Spaghetti i miecz", ileś tam jeszcze ról; ot taka to aktorska dola, w której szczęście z talentem nieraz się mijają.

Jakby na przekór temu płytę zatytułował słowami piosenki Michała Zabłockiego "Jeszcze się wszystko da odkręcić". Co na przykład? - Może chciałbym zagrać amanta? - odpowiedział, prowokując moje dociekanie, z którą kobietą u boku. - Z Ewą Wiśniewską - wyznał, dodając ciszej, że "troszkę temu", jak i to, że wciąż ją uwielbia.

A potem przedstawił, ku radości słuchających, piosenki z płyty. Czyż muszę dodawać, że wspaniałe, zważywszy wspomnianych kompozytorów? Jest w śpiewie tego aktora jakaś naturalna nadobność, że użyję tego ładnego słówka, jest męska powściągliwość, poparta świadomością warsztatu i ufnością w wartość nut i podawanej z szacunkiem dla słowa poezji. Wszak przykazanie "Nie poprawiaj klasyków" oznacza i to, nie wykluczając zarazem żarciku w "Sur le pont d'Avignon" albo szczypty szaleństwa w erotyku Zegadłowicza czy we "Władysławie IV".

- Jeszcze Państwo w tym roku o mnie usłyszą... - zapowiedział enigmatycznie Rafał Jędrzejczyk podczas tego wieczoru. No to czekamy, słuchając płyty, której Ci szczerze, Rafale, gratuluję. A PT Czytelnikom podpowiadam - w Krakowie ma ją księgarnia Kurant; Rynek Główny, niezmiennie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji