Artykuły

Telimena - pomyłka

Bez wątpienia sosnowiecka inscenizacja "Pana Tadeusza" przejdzie do historii interpretacją roli Telimeny. Zamiast rozflirtowanej i rozpoetyzowanej petersburskiej damy uwodzącej pół litewskiego zaścianka, na scenie króluje kokota.

Małgorzata Stachowiak jest świetna w rolach horpyniastych, pewnych siebie, często ordynarnych kobiet. Niski, tubalny głos pozwala tej charakterystycznej aktorce wydobyć pokłady niezwykłej drapieżności właściwej kobietom władczym. Telimena zaś jest - co prawda już nieco podstarzałą - ale uwodzicielką. Jeśli nawet chce dominować nad mężczyzną, to sięga po sprawdzony zespół chwytów: rozkapryszone minki, westchnienia, bezradność "małego rozumku", przypadkowe muśnięcia, dotknięcia itp.

Najpierw myślałam, że obsadzenie Stachowiak w roli Telimeny to pomyłka. Kiedy jednak kostiumolog Małgorzata Schubert ubrała ją w czerwoną, wyzywającą suknię z głębokim dekoltem obramowanym także czerwonym boa z piór, interpretacja nasuwa się jedna: Mieczysław Górkiewicz, reżyser sosnowieckiej inscenizacji narodowej epopei, uznał, że Telimena jest kokotą.

W takiej perspektywie zupełnie inaczej wygląda wprowadzenie do repertuaru Teatru "Pana Tadeusza". Sądziłam, że będzie to kolejna pozycja w tzw. teatrze lektur szkolnych. Tymczasem nauczyciele przyprowadzający na spektakl swych uczniów muszą się liczyć z pytaniem, czy Soplicowo to dom schadzek.

Ponaddwugodzinny spektakl Teatru Zagłębia, oparty na projekcie inscenizacyjnym Jerzego Adamskiego, jest nużący. Dowcipu jak na lekarstwo - wyjątkiem są sceny z Asesorem (Marek Łyczkowski) i Rejentem (Zygmunt Biernat). To, co powinno być dowcipne, jak choćby schadzka Telimeny z Tadeuszem, jest dwuznacznie niesmaczne. Wojski Andrzeja Śleziaka jest karykaturą tej postaci. Ksiądz Robak - Jacek Soplica Zbigniewa Leraczyka jest tu młodszy od Sędziego. Scena śmierci Robaka godna teatrzyku amatorskiego!

Grzegorz Krawczyk postaci Protazego, ale przede wszystkim interpretacji koncertu Jankiela, nadał wymiar tragiczno-dramatyczny - jakby grał lady Makbet lub Niobe opłakującą swe dzieci. Podobnie jak reżyser w roli Narratora III, ubrany jak podróżny jadący z Grójca do Warszawy. Zaś Ewa Kopczyńska (Narrator II) przypomniała mi szkolne czasy - od dawna nie słyszałam tak źle podanego trzynastozgłoskowca.

Dopuszczalnie przyzwoici w tej galerii interpretacji-dziwolągów są Hrabia (debiutujący na sosnowieckiej scenie Grzegorz Widera), Sędzia (Włodzimierz Figura), Tadeusz (Dariusz Niebudek), Zosia - bo mało mówi (Sabina Głuch), Podkomorzy (Marek Wilk), Jankiel (Andrzej Hołaj) i Narrator I (Iwona Fornalczyk).

Prawdziwą i jedyną gwiazdą jest Adam Kopciuszewski w roli Gerwazego. To jedyna w tym spektaklu postać z krwi i kości, bardzo ludzka. Szkoda tylko, że już po raz kolejny ten dobry aktor tworzy kreację w złym przedstawieniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji