Artykuły

Wrocław. 12 lat bez Jerzego Grotowskiego

14 stycznia mija dwunasta rocznica śmierci Jerzego Grotowskiego, założyciela legendarnego Teatru Laboratorium we Wrocławiu, który w Opolu w swoich prapoczątkach nazywał się Teatrem XIII Rzędów.

Gdyby tytuły nie sugerowały, to nikt by nie zgadł, o kogo chodzi. Przepisałem to z karty wyników kandydata do szkoły teatralnej z września 1951 roku: Warunki zewnętrzne - dostateczny, dykcja - niedostateczny, głos - dobry, wyrazistość - dostateczny; mimo braków w dykcji dopuszczony do dalszej części egzaminu. Ze względu na bardzo dobry wynik egzaminu pisemnego i dyplom przodownika nauki i pracy społecznej przyjęty warunkowo. I taki niepozorny oraz nienadający się do zawodu aktora aspirant zostaje parę lat później guru światowej awangardy teatralnej, bardziej docenionym na świecie niż w Polsce.

Aktor w jego teatrze grał czy raczej był medium operującym na najwyższych rejestrach. Wielokrotnie po spektaklu spotykałem się z jego "wyznawcami" operującymi przez kilkadziesiąt minut całym swoim wnętrzem. Ta niby tylko zawodowa praca w relacji reżyser-aktor miała charakter trudny do opisania. Widziałem, w jakim stanie psychicznym wychodzą po spektaklu...

14 stycznia mija dwunasta rocznica śmierci Jerzego Grotowskiego, założyciela legendarnego Teatru Laboratorium we Wrocławiu, który w Opolu w swoich prapoczątkach nazywał się Teatrem XIII Rzędów.

Jaką ważną był postacią, najlepiej udowodnił celebrowany na całym świecie, ale dla celebry tylko konkretnymi zdarzeniami o charakterze artystycznym i naukowym - Rok Grotowskiego 2009. We Wrocławiu mieliśmy wyjątkowy festiwal teatralnych osobowości, w większości czerpiących z jego dorobku badawczego - "Świat miejscem prawdy". Pojawiły się na nim spektakle Eugenia Barby, jednego z pierwszych jego uczniów z okresu opolskiego, Petera Brooka, który pierwszy wyciągnął pomocną dłoń, Richarda Schernera, reżysera, ale i redaktora naczelnego "The Drama Review", przedstawiającego Grotowskiego całej Ameryce, ale też twórców, którzy nigdy nie naśladowali Mistrza, ale drążyli temat technik aktorskich - Tadashi Suzukiego, Anatolija Wasiliewa, Krystiana Lupy czy Krzysztofa Warlikowskiego.

W ciągu tego roku odbyło się kilkaset sesji, spotkań, wystaw poświęconych twórczości Grotowskiego. Zabrzmi to paradoksalnie, ale prężny wrocławski animator tego wydarzenia, czyli Instytut im. Grotowskiego, który starał się koordynować wszystkie wydarzenia, czasami tracił kontrolę, bo rodziły się one spontanicznie dosłownie na całym świecie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji