[ALFRED JARRY ma już drugiego mecenasa...]
ALFRED JARRY ma już drugiego mecenasa po Krzysztofie Jasińskim, który nie zrażony recenzjami wozi dalej swoje wersje "ubizmu" wraz z namiotem cyrkowym po Polsce. "Król Ubu" w inscenizacji Teatru STU grozi... Zamościowi, gdzie 13 i 18 lipca wystąpi krakowski ansambl w ramach Zamojskiego Lata Teatralnego. Ale powracając do mecenasa Jarry'ego, to okazał się nim Ryszard Major. Jako kierownik artystyczny Teatru Współczesnego w Szczecinie patronował on realizacji "Króla Ubu", dokonanej przez Wiesława Górskiego. Jako pedagog natomiast, wykładowca Studium Aktorskiego przy gdańskim Teatrze Wybrzeże, zaproponował swym studentom warsztatowy sprawdzian z tegoż dzieła. W związku z faktem, iż latoś Jarry'm obrodziło, przypominamy jedną z naczelnych uwag inscenizacyjnych samego autora. Brzmi ona równie prowokacyjnie jak sam utwór, a zawiera się w prostej konstatacji:
"Chodzi o to, by pozbyć się paru rzeczy, zawsze okropnych i bezsensownych, które bezużytecznie zapełniają scenę: w pierwszej kolejności - dekoracji i aktorów".
Wydarzenie końca warszawskiego sezonu miało miejsce w... Teatrze Studio. Ta scena, prowadzona artystycznie przez Jerzego Grzegorzewskiego, wygrała zdecydowanie z innymi teatrami o wiele - jak się to mówi w wioślarstwie - długości. Co więcej, prapremiera sztuki Pier Paolo Pasoliniego "Affabulazione" oznacza pełny powrót do zawodu Tadeusza Łomnickiego, odtwórcy głównej roli i reżysera spektaklu. Wg Łomnickiego "Affabulazione" to "opowieść o samowiedzy i podświadomości, o normach i patologii, religii i politycznej interpretacji współczesności; ociera się o najwyższą ironię starej tragedii".