Artykuły

W środę 5 stycznia w Hali Globus "High School Musical" z Teatru Muzycznego w Gliwicach wystawiony będzie dwukrotnie.

Kilkadziesiąt milionów widzów na całym świecie, setki stron internetowych, gry komputerowe, a do tego książki, płyty cd i trasa koncertowa - High School Musical nie ma sobie równych, jeśli chodzi o popularność wśród produkcji młodzieżowych powstałych na przestrzeni ostatnich kilku lat. Olbrzymi sukces filmu sprawił, że do dnia dzisiejszego nakręcono już cztery jego części, a wiele teatrów zaadaptowało fabułę na potrzeby spektaklu. Jeden z nich powstał przed rokiem w Gliwicach, zbierając po premierze mnóstwo pozytywnych recenzji.

Jeśli nie wiesz za bardzo o czym mowa, prawdopodobnie szkolne lata masz już dawno za sobą. High School Musical znajduje się bowiem w kanonie filmów każdego nastolatka. I to nawet pomimo banalności swojej fabuły. W liceum East High pojawia się nowa uczennica - Gabriella Montez. Trafia tam na znajomego - kapitana drużyny koszykówki Troya Boltona, którego poznała podczas sylwestrowego karaoke. Razem postanawiają wystąpić w przesłuchaniach do szkolnego musicalu, co nie podoba się innym uczniom, próbującym od tej pory skutecznie pokrzyżować plany parze przyjaciół. - Musical jest opowieścią o codziennym życiu, zmaganiach w szkole, przyjaźniach i młodzieńczych zauroczeniach. Bo tak naprawdę jest to historia o miłości - tej pierwszej. Ta licealna młodość to czas poznawania nowych ludzi, wspólnej zabawy. I właśnie o tej zabawie opowiada musical - tłumaczy Rafał Szatan, odtwórca jednej z głównych ról. Do musicalu trafił z ogólnopolskiego castingu, podobnie jak pozostali aktorzy występujący w HSM. I choć popularność, jaką cieszą się filmowi odtwórcy głównych ról, gliwickim aktorom raczej nie grozi, nie ma wątpliwości, że żadnego nastolatka do odwiedzenia w środę Hali Globus szczególnie namawiać nie trzeba. Rodzicom polecamy musical z innego powodu. Warto poznać w końcu bohaterów plakatów, które wiszą w pokojach waszych dzieci.