Artykuły

Trójmiejski inside - outside. Podsumowanie trójmiejskiej kultury AD 2010

Znane powiedzenie "cudze chwalicie, swego nie znacie" tym razem nie do końca znajduje zastosowanie. Podsumowujemy tegoroczne dokonania ludzi kultury, którzy w mijającym roku byli naszymi wizytówkami w kraju i zagranicą. Nie zapominamy też o tych, którzy przybyli do Trójmiasta, aby tworzyć lub animować kulturę w naszej metropolii. Zobacz, kto najbardziej namieszał w trójmiejskiej kulturze w mijającym roku - pisze Łukasz Rudziński na portalu Trójmiasto.pl.

Wydarzeniem 2010 roku jest awans do ścisłego finału wyścigu o Europejską Stolicę Kultury 2016. Udział w decydującej rozgrywce zawdzięczamy tajemniczej (bo nieujawnionej) aplikacji konkursowej, przygotowywanej przez 11-osobowy zespół Biura Gdańsk ESK 2016, kierowany przez Romualda Wiczę-Pokojskiego (transfer toruński) i Aleksandrę Szymańską (transfer warszawski). Dzięki nim, obok Lublina, Katowic, Wrocławia i Warszawy, Gdańsk znalazł się na krótkiej liście miast o największym potencjale kulturalnego rozwoju. Pozostaje życzyć ekipie ESK i mieszkańcom Trójmiasta, aby przyszłoroczne podsumowania ponownie zdominowała gdańska ekipa ESK 2016, a wielki potencjał całej metropolii zaczął przekuwać się na konkretne działania.

Nie od dziś Trójmiasto żyje jazzem, którego najlepszą wizytówką jest Leszek Możdżer. Do tego samego wniosku doszli włodarze Sopotu, zapraszając pianistę do stworzenia nowej przestrzeni dla sztuki ze słynnego z imprez klubowych Sfinksa. Sierpniowy koncert Możdżer+ ze świetnym skutkiem przeniósł jazz z knajp i filharmonii w plener ścisłego centrum Gdańska. Wcześniej, w marcu, ukazała się płyta "Kaczmarek by Możdżer", podsumowująca 10-letnią współpracę kompozytora Jana A.P. Kaczmarka i Leszka Możdżera podczas pracy nad muzyką do filmów (m.in. "Marzyciel" Marca Forstera, "Wieczór" Lajosa Koltai, "Stracone dusze" Janusza Kamińskiego, "Mój przyjaciel Hachiko" Lasse Hallströma). Regularnie koncertujący m.in. w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej muzyk nie jest oczywiście jedynym jasnym punktem na jazzowej mapie Trójmiasta.

Spośród licznych dokonań Mikołaja Trzaski w 2010 roku, w kwietniu osobnego wydania doczekała się świetna, niespokojna, przenikliwa muzyka do filmu "Dom Zły" Wojciecha Smarzowskiego. Trzaska wspólnie z Christianem Bauerem i Peterem Brotzmannem już w lutym wydał również album "Goosetalks" (będący rejestracją koncertu nagranego w poznańskim klubie Dragon w 2008 roku) oraz album "Magic" z Joe McPhee, Dominic'iem Duvalem i Jayem Rosenem. W sierpniu wydawnictwo Trzaski - Kilogram Records - wydało płytę "Mikołaj Trzaska Ircha Clarinet Quintet feat. Joe McPhee" (zapis koncertu na Tzadik Poznań Festiwal 2009 w składzie Trzaska, McPhee, Paweł Szamburski, Wacław Zimpel i Michał Górczyński). Tegoroczną płytową ofensywę jazzmana zamyka "Don't Leave Us Home Alone" - wspólna praca Tomasza Szwelnika i Mikołaja Trzaski. Dodać do tego można koncerty pod szyldem Inner Ear (kwartet Trzaska, Steve Swell, Per-Ake Holmlander, Tim Daisy) i świetną muzykę do spektaklu "Le Sacre" Teatru Dada von Bzdülöw i wiele, wiele koncertów w Polsce i za granicą. To bez wątpienia jeden z najbardziej zapracowanych trójmiejskich artystów 2010 roku.

Konkurować z nim może basista Wojciech Mazolewski. Lider formacji Pink Freud z tym zespołem nagrał w bieżącym roku już czwarty album studyjny - "Monster of Jazz". Oprócz licznych koncertów promujących płytę "Wojtczak/Mazolewski/Gos" jego improwizacyjnej formacji Freeyo (z Irkiem Wojtczakiem i Michałem Gosem), obecności na wszystkich liczących się letnich festiwalach z Pink Freudem (m.in. Heineken Open'er Festival), koncertował również z charyzmatycznym trębaczem jazzowym, Denisem Gonzalezem. Nie przeszkodziło mu to nagrywać materiał na nową płytę innego zespołu - Wojtek Mazolewski Quintet, który pod nazwą "Smells Like Tape Spirit" ukaże się w lutym 2011.

Nie zapominamy o Olu Walickim, autorze muzyki do spektakli Ingmara Villqista z lat 2003-2007, którą wydał w marcu 2010 roku pod tytułem "Trauma Theater - Theater Der Liebe" (gościnnie wystąpili Mikołaj Trzaska, Kalle Kalima i Christian Lilinger). Walicki kontynuował współpracę z Villqistem, tworząc muzykę do pełnometrażowego filmu "Ewa" Adama Sikory i Villqista. Zdecydowanie na plus zaliczyć można projekty "The Saint Box" (z Gabą Kulką i Maciejem Szupicą) oraz "Yeti Mood" (z Mateuszem Pospieszalskim, Sławkiem Jaskułke i Kubą Staruszkiewiczem).

Leszek Bzdyl należał w minionym roku do najbardziej zapracowanych artystów teatralnych z Trójmiasta. Dla teatru tańca spełnia on podobną rolę, co Leszek Możdżer w jazzie. Założony razem z Katarzyną Chmielewską autorski teatr Bzdyla Teatr Dada von Bzdülöw od lat potwierdza swoją obecność w ścisłej czołówce polskiego teatru tańca. Grudniowa premiera "Le Sacre" otwiera nowy rozdział w historii Dady. Ten najpoważniejszy jak dotąd teatralny esej zespołu Bzdyla, oprócz bardzo mocnego podłoża intelektualnego, jest wyjątkowo silnie emocjonalny. Leszek Bzdyl w tym roku wyreżyserował spektakl dla dzieci "Zielone ZOO" Jana Brzechwy w warszawskim Och! Teatrze (luty), przygotował choreografię do spektaklu "Taniec Delhi" Iwana Wyrypajewa w Teatrze Narodowym w Warszawie (marzec) i do "Music-hall" Jean-Luca Lagarce'a w reż. Edwarda Wojtaszka w Teatrze im. Witkiewicza w Zakopanem. W lipcu wystąpił w pierwszej produkcji Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego "Makbet Remix" (reż. Roberta Florczaka) w roli Makbeta i ułożył choreografię do tego spektaklu. Przed premierą "Le Sacre" zdążył jeszcze pracować nad "Charlie bokserem" w reżyserii Piotra Cieplaka w Teatrze Wybrzeże. Bzdyl współtworzył scenariusz tego spektaklu, ułożył ruch sceniczny i sam w nim wystąpił, brawurowo wcielając się w Charliego Chaplina.

Nie sposób pominąć też negatywnego bohatera mijającego roku. Jarosław Świerszcz, używający pseudonimu Ingmar Villqist, przyjechał do Gdyni, aby z Teatru Miejskiego stworzyć placówkę artystyczną z prawdziwego zdarzenia. Na deklaracjach się skończyło. Teatr przeszedł zapaść repertuarową i frekwencyjną. Dyrektor wyreżyserował (i przygotował scenografie) w 2010 roku dwa spektakle na podstawie własnych dramatów - "Kostka smalcu z bakaliami - Beztlenowce" w Teatrze Miejskim w Gdyni i "Taka fajna dziewczyna jak ty" Teatru Polskiego w Bielsku-Białej. Dostrzeżono jego debiut pełnometrażowy, przygotowywany wspólnie z Adamem Sikorą - film "Ewa" nagrodzono na festiwalu Era Nowe Horyzonty jako debiut roku. Rok 2010 Villqist zamyka jednak dymisją ze stanowiska Teatru Miejskiego w Gdyni, pozostawiając go w bardzo złej kondycji artystycznej. A następcy wciąż nie ma.

Rok 2010 to czas rozbudzanych nadziei - taką daje nam finał wyścigu o ESK 2016, coraz ambitniejsze, udane pomysły trójmiejskich jazzmanów czy działania człowieka-instytucji, Leszka Bzdyla. Oby kulturalne przebudzenie w 2011 roku objęło także te miejsca, które, tak jak Teatr Miejski w Gdyni, najbardziej go potrzebują.

Na zdjęciu: Leszek Bzdyl w "Le Sacre".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji