Trójmiasto. Kolejny Festiwal Metropolia jest Okey
Rozmnażanie przez pączkowanie - to pomysł na rozwój festiwalu Metropolia jest Okey. Impreza urodziła się trzy lata temu w głowie Larry'ego Okey Ugwu, dyrektora Nadbałtyckiego Centrum Kultury w Gdańsku, a także lidera lub członka paru trójmiejskich zespołów.
Początkowo festiwal pokazywał i promował to, co sercu Larry'ego Ugwu najbliższe, czyli trójmiejską scenę muzyczną. Ale gdy impreza została kupiona przez publiczności, zaczęły być do niej dodawane inne działania. W minionym roku festiwal pojechał po bandzie - zaprosił ludzi, którzy dotąd najchętniej spędzali wieczory i ranki w klubach muzycznych, do Opery Bałtyckiej, na koncert muzyki klasycznej i zorganizowaną w foyer Opery wystawę. I - widownia zapełniła się publicznością. Okazało się, że przegródki wysokiej i popularnej kultury nie obowiązują.
W tym roku festiwal idzie więc za ciosem. Poza tradycyjnymi występami muzyków, poza sprawdzonymi w minionym roku prezentacjami sztuk plastycznych i muzyki klasycznej na tegorocznym festiwalu pojawią się także literaci. Stefan Chwin w Ratuszu Staromiejskim w Gdańsku opowiadać będzie o sprawach damsko-męskich w literaturze, Mieczysław Abramowicz wystąpi w Dworku Sierakowskich w Sopocie (prowadzenie Paweł Huelle), a młode literackie pokolenie reprezentować będzie poeta Grzegorz Kwiatkowski, który pojawi się w Muzeum Miasta Gdyni.
W gdyńskim muzeum spotkanie z festiwalową publicznością wyznaczyli sobie także graficy, którzy przygotowali wystawę, ilustrującą ich wizje 2050 roku.
Nowym akcentem będzie także premiera teatralna. Joanna Czajkowska, współzałożycielka Sopockiego Teatru Tańca, przygotowała na scenie Malarnia Teatru Wybrzeże w Gdańsku spektakl oparty na powieści "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną".
Muzyka niepoważna zagości w programie Metropolii aż czterokrotnie na wielkich klubowych koncertach, na których każdorazowo weźmie udział po kilkanaście zespołów i solistów. Dwa koncerty odbędą się w Uchu w Gdyni - 26 i 28 grudnia - oraz w gdańskim Parlamencie 27 grudnia i, na zakończenie, 29 grudnia w Sfinksie w Sopocie. Pierwszy koncert w Uchu będzie miał w programie różne odmiany rocka, jazz, reggae i poezję śpiewaną.
Będzie kilku wykonawców zupełnie nowych, na przykład Bery & Th, SumaStyli, Navigatorgong, ale muzycy doskonale znani trójmiejskiej publiczności znajdą się zarówno wśród solistów - m.in. Tomek Olszewski, Krystyna Stańko, Jacek Kulesza, jak i zespołów - eM i Łyczacza. Najabardziej eksperymentalnie i chyba najciekawiej zapowiada się koncert w Parlamencie - tu artyści niekomercyjnego rocka, od Lipali przez Gentelmen! do Old Time Radio zostaną skonfrontowani z improwizatorami ze sceny jazzowej i elektronicznej, wśród których szczególną uwagę zwracają Arszyn, Mikołaj Trzaska, Projekt Region saksofonisty Irka Wojtczaka i trębacza Tomasza Ziętka oraz nowy zespół Tymona Tymańskiego Jazz Out.
Najbardziej ryzykownie i chyba najciekawiej przedstawia się program drugiego koncertu w Uchu, który przebiegnie pod hasłem Trójmiejska Scena Alternatywna, a zbierze wykonawców, którzy objawili się w muzycznym undergroundzie w latach 80. minionego stulecia. Dość łatwo przewidzieć, jak konfrontacja z publicznością przebiegnie w przypadku zespołów Apteka, Bielizna i Po prostu, prowadzących do dzisiaj regularną działalność, ale nie zabraknie też formacji reaktywowanych po co najmniej kilkunastu latach przerwy - Call System, Marylin Monroe and Heroes, Pancerne Rowery, Joanna Dead są zbiorem wielkich niewiadomych.
Dużo elektroniki, transu, brzmień tanecznych i etnicznych, ale podobnie jak w dniach poprzednich sporo rocka alternatywnego, będzie można usłyszeć w Sfinksie. Publiczności zaprezentują się m.in. Prawatt, Gówno, Datadisk, Mordy, Maszyna Do Mięsa. Ozdobą tego dnia będzie niewątpliwie pianista Leszek Możdżer występujący z zespołem Biafro oraz D4D, kolejne wcielenie najgłośniejszej w kończącej się dekadzie formacji offowej z Trójmiasta, czyli Dick4Dick. Nawet znajdzie się coś dla słuchaczy pragnących czegoś "normalnego" - dla nich zagra klasycznie rockowy Golden Life.
