Artykuły

"Boso, ale w ostrogach"

TAK, to tytuł jednej z trzech książek STANISŁAWA GRZESIUKA o charakterze biograficznym, ostatniego barda starego Czerniakowa, b. więźnia hitlerowskich kacetów, zmarłego przed ośmiu laty, Lecz "BOSO ALE W OSTROGACH", to również tytuł musicalu z tekstem i piosenkami dwojga aktorów, Krystyny WODNICKIEJ i Ryszarda PIETRUSKIEGO - na motywach wspomnianej książki Grzesiuka, z muzyka Jana TOMASZEWSKIEGO. Musical ten był już wystawiany w łódzkim Teatrze Powszechnym, obecnie gra się go w żoliborskiej "KOMEDII". Książki nie czytałem, nie jestem też znawcą gwary przedwojennych przedmieść warszawskich, spośród których - jak zapewnia prof. Wieczorkiewicz - szczególnie Czerniaków wyodrębniał się swym na poły lummenproletariackim folklorem. Dla autorów tej musicalowej adaptacji wzorcem językowym był rzecz jasna autorytatywny w tej mierze Stanisław Grzesiuk. Innych sprawdzianów i źródeł już chyba nie ma, Czerniaków zmienił swe oblicze, podobnie jak cała Warszawa.

Literacka wartość tych stylizowanych "na Czerniaków" tekstów jest różna: obok zgrabnych, dowcipnych, celnych jest trochę "puszczonych". Nie wszystkie zresztą docierają do widowni, zwłaszcza w piosenkach, co już rzecz jasna nie jest winą autorów. Interesująca jest natomiast muzyka Jana Tomaszewskiego, łącząca koloryt "czerniakowski" z rytmami bliskimi naszej współczesności.

Najlepsza w tym widowisku jest jednak inscenizacja, płynność rytmu, organizowanie scen zbiorowych.

Spośród barwnego korowodu postaci czerniakowskiej "ferajny", zgrabnie stylizującej mieszkańców przedwojennej warszawskiej dzielnicy, wymienić trzeba przede wszystkim Marka PEREPECZKĘ (Bokser), Halinę KOWALSKĄ (Hania), jej chłopaka Staszka (Włodzimierz NOWAK), Irenę ŁADOSIÓWNĘ (Matka Staszka), Bogdana NIEWINOWSKIEGO (Zocha) oraz - w roli granatowych policjantów - Saturnina ŻÓRAWSKIEGO i Jerzego TKACZYKA jak też ich "etatowego podopiecznego" Bartka (Bogumił KŁODKOWSKI).

Widowisko ma luźną budowę, ważne są przede wszystkim piosenki i wydobycie niektórych rysów obyczajowych przedwojennego Czerniakowa. I tu chyba przesadne są te próby "heroizacji" czerniakowskiego lumpenproletariatu metodą "solidarystyczną". No ale że to musical a nie rozprawa socjologiczna więc przymykamy na to jedno oko.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji