Artykuły

Pojedynek z własną legendą

Legenda teatru, Robert Wilson, pokaże w Polsce "Ostatnią taśmę Krappa". Dziś reżyseruje już nie tylko odważne spektakle, ale też wydarzenia komercyjne. Kiedy mistrz zamienia się w hochsztaplera? - pyta Stanisław Rajewski w Dzienniku Gazecie Prawnej.

Czy Wilson jest w stanie sprostać mitowi swoich starych spektakli? Czy zależy mu na tym? Przekonamy się podczas festiwalu teatralnego Nowa Klasyka Europy w Łodzi. 69-letni Wilson pokaże tam "Ostatnią taśmę Krappa" na podstawie Samuela Becketta.

Nie tylko wyreżyserował spektakl i przygotował scenografię, ale też zagrał w nim. To intymny monolog, gorzka opowieść o starym człowieku, który od lat w dzień urodzin nagrywa rodzaj pamiętnika. Dawne marzenia, plany i ambicje zderzają się z - niekoniecznie wymarzoną - rzeczywistością. Sztuka powstała w kompanii Change Performing Arts z Mediolanu, gdzie tworzą Philip Glass, Peter Greenaway i Peter Stein.

Ale adaptacje klasyki nie należą do znaków rozpoznawczych Wilsona. Woli autorskie monumentalne widowiska. W 1971 roku w Paryżu znokautował publiczność niemym siedmiogodzinnym przedstawieniem "Deafman Glance", przepełnionym surrealistycznymi wizjami. Przed rewolucją w Iranie, na międzynarodowym festiwalu teatralnym w Szirazie, wystawił spektakl, który trwał siedem dni i siedem nocy

Na początku lat 80. swoje przywiązanie do monumentalnych wizji po raz pierwszy próbował wykorzystać, realizując wydarzenie komercyjne. Przygotowywał projekt widowiska na otwarcie letnich igrzysk olimpijskich w Los Angeles. "The Civil Wars: A Tree Is Best Measured When It Is Down" (Wojny domowe: drzewo najlepiej mierzyć, gdy jest ścięte) - miało trwać 12 godzin. Planował zaangażowanie prawie 500 wykonawców mówiących dziesięcioma językami. Jakby tego było mało, scena widowiska opowiadającego historię ludzkości miała się znajdować na pięciu kontynentach. Spektakularny projekt nigdy jednak nie został zrealizowany - zabrakło na niego pieniędzy.

Dziś jeśli już Wilson decyduje się na pracę z klasycznym tekstem, to efekty i tak nie przypominają tradycyjnych adaptacji. Podczas premiery "Króla Leara" w 1985 roku z widowni wyszła prawie połowa publiczności, zdziwiona niemal

całkowitym zepchnięciem tekstu na drugi plan, rezygnacją z budowania psychologii postaci i linearnej akcji. Tytułowego bohatera grała kobieta - nieżyjąca już niemiecka aktorka Mariannę Hoppe.

Radykalna niezależność, niechęć do chodzenia przetartymi szlakami przyniosła Wilsonowi światową sławę. Patrząc na jego ostatnie dokonania, można jednak odnieść wrażenie, że zadowala się dyskontowaniem własnej legendy i nie chce jej sprostać.

- Podczas obchodów 30-lecia "Solidarności" powietrze będzie nasycone wolnością. Można ją będzie wdychać - mówił Wilson kilka tygodni przed uroczystością w Stoczni Gdańskiej. - Nie zrobię kolejnego standardowego koncertu rockowego z fajerwerkami, tylko artystyczne święto wolności i demokracji. Było dokładnie odwrotnie. Szumnie anonsowana gala okazała się właśnie przeciętnym koncertem rockowym, a dla niektórych nawet kompletną klapą.

Wilson nie jest samotny w klubie artystów ścigających własną sławę. Przecież Peter Greenaway, który przygotował otwarcie Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, jest jego kolegą z mediolańskiej Change Performing Arts. Miały być fajerwerki i spektakularne widowisko taneczne z udziałem setek tancerzy i statystów. Spodziewano się śmiałych wizualnie i odrealnionych zabaw z obrazem i techniką. Według obecnych na ceremonii była to jednak co najwyżej opowieść o wielkich naukowcach oprawiona choreografią z baloników, pozbawiona emocji.

Czy jubileusz "Solidarności" i otwarcie Centrum Nauki Kopernik to tylko jednorazowe potknięcia wielkich reżyserów, czy dowody, że lepiej realizować kameralne spektakle, które jednak nie przynoszą dużych pieniędzy? "Ostatnia taśma Krappa" - według tych, którzy ten spektakl widzieli - jest dowodem na tę drugą tezę.

NOWA KLASYKA EUROPY. I MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL TEATRALNY | OSTATNIA TAŚMA KRAPPA | Samuel Beckett | Reżyseria: Robert Wilson | 20,21 listopada, godz. 19.00 | Teatr im. Jaracza w Łodzi www.nowaklasyka.pl /

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji