Artykuły

Warszawa. Emocje dzielą delegatów zjazdu ZASP

Gorąca atmosfera towarzyszyła obradom 48. Walnego Zjazdu Delegatów Związku Artystów Scen Polskich, rozpoczętego wczoraj [24 marca] w Teatrze Polskim w Warszawie.

W kuluarach mówi się o dwóch ewentualnych kandydatach na prezesa ZASP, obecnych wiceprezesach: Ignacym Gogolewskim i Krzysztofie Kumorze.

Nadziei na szybkie porozumienie w aktorskim środowisku po czwartkowych obradach nie dało się jednak dostrzec. Nie brakowało ostrych starć słownych między zwaśnionymi stronami. Emocje niekiedy sięgały szczytu. Maciejowi Małkowi wybranemu przewodniczącym zjazdu, nie zawsze udawało się uciszyć salę.

Prezes Olgierd Łukaszewicz złożył sprawozdanie z działalności Zarządu Głównego ZASP w kadencji 2002 - 2005. W dyskusji ripostowali m.in. poprzedni prezes Kazimierz Kaczor i były skarbnik związku Cezary Morawski, dopuszczony do głosu na prawach gościa.

Łukaszewicz podkreślał wysiłki władz ZASP na rzecz wyprowadzenia związku z zapaści finansowej, po utracie ponad 9 mln zł, zainwestowanych przez jego poprzednika w obligacje upadającej Stoczni Szczecińskiej. Wskazywał na jasność zasad finansowych i przejrzystość dokumentacji prowadzonej dziś przez jego współpracowników.

Mówiono m.in. o niewypełnieniu uchwał poprzedniego zjazdu przez ustępujący zarząd. Uzyskał on jednak absolutorium, ponieważ wzięto pod uwagę brak środków finansowych na ich realizację.

- Zwycięstwo ma wielu ojców, porażka jest sierotą - przypomniał Kazimierz Kaczor. Stwierdził, że popełnił błąd, powierzając strategiczne decyzje finansowe głównemu księgowemu, co doprowadziło do strat. Olgierdowi Łukaszewiczowi wypomniał brak koleżeńskiej woli porozumienia: - Dlaczego obecny ZG ZASP nie spotkał się ani razu z byłym skarbnikiem? Ze mną, byłym prezesem? Pierwsze wezwanie, jakie otrzymałem, było wezwaniem na przesłuchanie. Krytykowane remonty? Były wymuszone. Siedzibie ZASP w Al. Ujazdowskich groziła katastrofa budowlana - stropy były przegniłe.

Cezarego Morawskiego dziwiło, że prezes Łukaszewicz wystąpił z oskarżeniem przeciw nim, a nie przeciw bankowi, który był inwestycyjnym doradcą związku. Skrytykował też ZG ZASP, który wszedł w kompetencje sądu koleżeńskiego - uznał winę Kaczora i Morawskiego, ale odstąpił od wymierzenia kary - skazując b. skarbnika na pozbawienie członkostwa ZASP bez możliwości odwołania.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji