Artykuły

"Treny" Hanuszkiewicza

Adam Hanuszkiewicz nie pierwszy raz konstruuje spektakl z tekstów, które pisane były bez myśli o inscenizacji teatralnej. Wiersze Norwida i pamiętniki Fredry, poemat Słowackiego, powieści Prusa i Dostojewskiego, adaptowane i inscenizowane odpowiednio, trafiały na sceny Teatru Powszechnego i Narodowego, budząc przeważnie spore zainteresowanie oraz odnosząc sukcesy u krytyki i publiczności. Początkowo jeszcze dyskutowano nad sensem tych poczynań znakomitego reżysera, potem przyzwyczajono się, usankcjonowano praktyki Hanuszkiewicza.

Ostatni jednak spektakl tego rodzaju - "Treny" Jana Kochanowskiego - każe znów powrócić do pytań podstawowych. Czy rzeczywiście można i czy warto każdy utwór literacki pokazywać na scenie? Czy cykl poetycki Kochanowskiego, nawet pomysłowo przedstawiony, z dodatkiem muzyki i baletu, może wypełnić przestrzeń sceny i czas spektaklu teatralnego? Czy Scenę Narodową można i czy wolno wykorzystywać do lekko "doinscenizowanych" recytacji w wykonaniu praktycznie jednego aktora?

Bo przecież te "Treny" w Narodowym, choć z dodatkiem dwóch śpiewanych tekstów Leśmiana, brzmią jednak jak deklamowane wiersze, rozmaite zaś pomysły i rozwiązania sceniczne nie stapiają się ze słowem w jednolitą materię spektaklu. Nie znaczy to wcale, iż zabrakło fragmentów ładnych, niemal kunsztownych - choć też przyznać trzeba, że towarzyszą im ujęcia dość podejrzane pod względem estetycznym.

Całość, niedługa i bez antraktu, rozegrana została w pustej niemal przestrzeni sceny. Po lewej stronie ustawiono rzeźbioną, renesansową kołyskę, po prawej - podobny fotel. Wyraźnie zaznacza się symetria sceny, dzięki długiej, rozdzielającej tylną ścianę na dwie połowy, dość szerokiej jasnej szczelinie.

Prostej, surowej scenografii odpowiada skromność aktorskiej gry. Spektakl toczy się wolno, spokojnie. Jak rozumiem, intencją reżysera było operowanie przede wszystkim tekstem. Muzyka, fragmenty śpiewane czy wstawki baletowe miały jedynie konkretyzować znaczenia, uwypuklać emocje i myśli zamknięte w słowie, dodawać im ekspresji. Hanuszkiewicz jest przecież świadom, dał temu wyraz w swej długiej praktyce reżyserskiej, iż do współczesnego widza docierają łatwiej sensy wizualne niż dyskursywne, oddziałują nań mocniej formy gwałtowne niż spokojne. Trzeba więc słowo odpowiednio zaakcentować, dodać mu blasku przez inne elementy spektaklu.

Ten zamiar powódł się jednak tylko częściowo. Niektóre myśli czy wątki "Trenów" zyskały rodzaj ekwiwalentu w sytuacjach scenicznych, dla innych te ostatnie stanowią najwyżej ładny ornament. Śpiewany przez współcześnie ubranego chłopaka Leśmian, balet dziewczęcy, scena miłosna - to wszystko znalazło się w przedstawieniu bez wyraźnej potrzeby. Razi również scena nad otwartym grobem.

Dyskusyjna jest także zaproponowana interpretacja "Trenów". Zaginął w niej niemal zupełnie wątek filozoficznego wadzenia się z Bogiem poety, ocalał zaś jedynie - mocno uwypuklony - wątek przedstawiający ból i rozpacz ojca po stracie dziecka. Oczywiście na pierwszym planie - zgodnie z literą tekstu - jawi się sam poeta, zrozpaczony po stracie ukochanej córki. Tę główną rolę gra Adam Hanuszkiewicz. Gra spokojnie, jak artysta odmierzający równo rytm wiersza i konstruujący cykl zgodnie z zasadami poetyki klasycznej.

I tu pojawia się pewna niezrozumiała dla mnie sprzeczność tego spektaklu, wewnętrzne pęknięcie. Jeśli - jak mogłoby wynikać z rodzaju gry reżysera i głównego aktora - uważa on, że sam tekst jest na tyle dramatyczny i nasycony ekspresją, że wystarczy go spokojnie powiedzieć, aby zabrzmiał dobitnie i poruszył słuchaczy, to czemu służą rozmaite wspomniane już "dodatki". Jeśli natomiast konieczne jest w teatrze udramatycznienie tekstu poetyckiego, to przede wszystkim powinno to dokonać się w sposobie przekazania wiersza. Intencje zatem reżysera i aktora - tego samego Adama Hanuszkiewicza - wydają się różne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji