Artykuły

Mirosława Dubrawska

MIROSŁAWA DUBRAWSKA od roku 1974 aż do końca swoich dni związana była z Teatrem Powszechnym, którym przez wiele lat kierował Jej mąż. I choć trzykrotnie była dyrektorową, nigdy nie mieszała się w sprawy teatru i nie podpierała nazwiskiem męża.

POŻEGNANIE (28.04.1928 - 12.10.2010)

Mirkę Dubrawska poznałem w latach 50. ubiegłego stulecia w Teatrze Ateneum u dyrektora Janusza Warmińskiego. Nie była jeszcze żoną Zygmunta Huebnera, późniejszego dyrektora Teatru Powszechnego, który do dzisiaj nosi jego imię. Próbowaliśmy "Maturzystów" Zdzisława Skowrońskiego. Byliśmy młodzi, radośni i zakochani w teatrze. Pełni zapału i chęci tworzenia. Otaczały nas wielkie autorytety. W teatrze panowała hierarchia. Każdy znał swoje miejsce. W obsadzie doświadczeni starsi koledzy i cała młodzież aktorska tego teatru. Ja byłem spoza tej grupy, zaproszony do roli chuligana Zawady. Od pierwszej chwili polubiliśmy się, a z Mirką natychmiast znaleźliśmy wspólny język. Była dużo młodsza ode mnie, najrozsądniejsza z całej młodzieżowej grupy. Na pierwszy rzut oka sprawiała wrażenie osoby chłodnej. Ale to tylko pozory. Miała w sobie mnóstwo ciepła i wrażliwości. Potrafiła śmiać się i żartować, co nie przeszkadzało jej patrzeć na wszystko z dystansem.

Studia aktorskie rozpoczynała w łódzkiej PWST, a kończyła w Warszawie w 1950 r. Jej mistrzami byli Aleksander Zelwerowicz, Leon Schiller i Jan Kreczmar. To oni przygotowywali ją do zawodu. Miała szczęście pracować z najwybitniejszymi reżyserami Jerzym Jarockim, Bohdanem Korzeniewskim, Andrzejem Wajdą, Konradem Swinarskim, Zygmuntem Huebnerem, Ludwikiem Rene, Aleksandrem Bardinim i Adamem Hanuszkiewiczem.

Męża, Zygmunta Huebnera, poznała na studiach. Zakochali się w sobie i pobrali. Byli szczęśliwym małżeństwem. Urodziła mu córkę Joannę, która wyszła za mąż i obdarowała ich wnukiem Mikołajem. Mira ubóstwiała go. Kochała teatr, ale kochała także rodzinę.

Debiutowała w Szczecinie na scenie Teatru Współczesnego w 1950 r. rolą Horodniczanki w "Rewizorze" w reż. Hugona Morycińskiego. W Teatrze Ateneum, do którego została zaangażowana, stale trwał remont. Kiedy się skończył, wróciła do stolicy i w roku 1951 w inauguracyjnym przedstawieniu zagrała jedną z głównych ról w "Interwencji" Lwa Slawina w reż. Ludwika Renę. Do roku 1957 była aktorką tego teatru. Zawsze wspominała go z rozrzewnieniem. Kiedy w 1957 r. Zygmunt Hubner został dyrektorem Teatru Wybrzeże w Gdańsku, pojechała z nim. Grała tam między innymi Lady Makbet w "Makbecie" w jego reżyserii i Ingę w "Pierwszym dniu wolności" Kruczkowskiego, Celię w "Kapeluszu pełnym deszczu" ze Zbyszkiem Cybulskim u Andrzeja Wajdy, Andromakę w "Wojny trojańskiej nie będzie" Jean Giraudoux u Bohdana Korzeniewskiego i Daisy w "Maszynie do liczenia" u Stanisława Milskiego. Od roku 1960 do 1964 r. była znowu w Ateneum. Zagrała między innymi Lenę w "Więźniach z Altony" Sartre'a z Aleksandrą Śląską w reż. Janusza Warmińskiego i Nancy w "Requiem dla zakonnicy" u Jerzego Markuszewskiego. Po czterech sezonach opuściła znowu Warszawę i pojechała wraz z mężem do Krakowa, do Starego Teatru, gdzie Zygmunt Huebner objął dyrekcję. Grała kolejne role, takie jak Eleonorę w Tangu" Mrożka, Olgę w "Trzech siostrach" Czechowa i Panią Tooth w sztuce Allbeego "Wszystko w ogrodzie" u Jerzego Jarockiego oraz Solange w "Pokojówkach" i hr. Idalię w dramacie Juliusza Słowackiego "Fantazy" u Konrada Swinarskiego.

Od 1970 do 1974 należała do zespołu Teatru Narodowego, na którego scenie powtórzyła swoją rolę Ingi w "Pierwszym dniu wolności", tym razem w reżyserii Adama Hanuszkiewicza.

Od roku 1974 aż do końca swoich dni związana była z Teatrem Powszechnym, którym przez wiele lat kierował Jej mąż. I choć trzykrotnie była dyrektorową, nigdy nie mieszała się w sprawy teatru i nie podpierała nazwiskiem męża. Prywatnie była panią Huebnerową, a na scenie zawsze Mirosławą Dubrawska - wybitną aktorką. Pamiętne Jej role w tym teatrze to: Pelagia Iwanowna w "Barbarzyńcach" Gorkiego u Aleksandra Bardiniego i rewelacyjna wprost jako antypatyczna siostra Ratched w "Locie nad kukułczym gniazdem" w 1977 r. w znakomitej reżyserii Zygmunta Huebnera. Utożsamiła się z rolą siostry Ratched do tego stopnia, że kiedy przechodziła w czasie akcji wśród publiczności na scenę, czuła, z jaką odrazą spogląda na nią widownia i jak jej nienawidzi. To było Jej największe zwycięstwo. Każdy aktor o tym marzy.

U Kazimiera Kutza grała Panią Stokmann we "Wrogu ludu" Ibsena, u Piotra Cieślaka Helenę w "Czwartkowych damach", Enonę w "Fedrze" Racine'a z Krystyną Jandą i wreszcie Ethel w znakomitym przedstawieniu "Nad złotym stawem" Ernesta Thomsona. Tę rolę przygotowała w 2001 r. na jubileusz swojego 50-lecia pracy artystycznej w reżyserii Zbigniewa Zapasiewicza. Była zachwycająca. Przeurocza, cudowna. Oboje ze Zbyszkiem Zapasiewiczem dali koncert gry aktorskiej najwyższych lotów. Wzruszali i rozśmieszali do łez.

W roku 2006 spotkała się z Krystianem Lupą w Teatrze Dramatycznym. Zagrała u niego Panią Hertę w "Na szczytach panuje cisza" Thomasa Bernarda. Już wtedy miała problemy z chodzeniem. Dzielnie to maskowała. W 2007 r. po raz ostatni pojawiła się na macierzystej scenie jako Rebeka Nurse w "Czarownicach z Salem" w reżyserii Izabelli Cywińskiej.

W lutym 2009 roku spotkałem Ją w Teatrze Powszechnym na premierze nowej inscenizacji "Lotu nad kukułczym gniazdem" w reż. Jana Buchwalda. Nie poruszała się już samodzielnie. Jeździła na wózku. Smutny to był widok. Kiedy ucałowaliśmy się serdecznie, ze smutkiem popatrzyła na mnie i powiedziała: "Widzisz, co się ze mną stało". Pochyliłem głowę i pocałowałem jej dłoń, aby ukryć łzy.

Odeszła 12 października 2010 roku. Pozostały po Niej liczne role, zarejestrowane na taśmie filmowej, zagrane w Teatrze Telewizji, nagrania radiowe i filmy.

Żegnaj, kochana Miro. Dobrze, że już nie cierpisz. Wierzę, że niedługo się zobaczymy i będziemy wspominać naszą młodość.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji