"Nędznicy" w Romie
"Les Miserables" w reż. Wojciecha Kępczyńskiego w Teatrze Roma w Warszawie. Pisze Mirosław Winiarczyk w idziemy.
W warszawskim Teatrze Roma odbyła się dawno oczekiwana premiera popularnego musicalu "Les Miserables", który od londyńskiej premiery w 1985 r. został wystawiony w kilkudziesięciu krajach. Największe sukcesy przedstawienie odniosło w Londynie i na Broadwayu w Nowym Jorku.
Libretto spektaklu zostało oparte na wielkiej dziewiętnastowiecznej powieści francuskiej "Nędznicy" Victora Hugo. Melodyjną muzykę z pięknymi ariami i piosenkami napisał kompozytor Claude-Michel Schonberg. Warszawska inscenizacja dyrektora Wojciecha Kępczyńskiego, autora poprzednich sukcesów Romy ("Miss Sajgon", "Koty"), została oparta na spektaklach londyńskich. Producent Cameron Mackintosh chętnie wyraził zgodę na propozycję Kępczyńskiego.
Był bowiem bardzo zadowolony z inscenizacji poprzednich musicali w Romie.
Trzygodzinny spektakl "Les Miserables" ani chwili nie nuży. Dramatyczne perypetie nawróconego i czyniącego dobro byłego galernika Jeana Valjeana i ścigającego go bezdusznego inspektora Javerta poznajemy w cyklu szybkich, dramatycznych ujęć i scen rodzajowych zżycia Francji od 1815 r. do lat 30. XIX w. Autorzy przedstawienia wiernie ukazują przesłanie powieści Hugo: zderzenie bezdusznej i ślepej sprawiedliwości z chrześcijańskim miłosierdziem, i końcowe zwycięstwo dobra. Jednak za bardzo eksponują sceny rewolucji paryskiej w 1831 r. z olbrzymią czerwoną flagą jako symbolem wolności. Chyba jest to znak współczesnej lewicowej politycznej poprawności.
