Artykuły

Drapieżnik Witkacy

Poniedziałkowy Teatr Telewizji przedstawił sztukę pt. "Matka" Stanisława Ignacego Witkiewicza w wykonaniu aktorów krakowskich, skupionych w zespole Starego Teatru; rzecz reżyserował Jerzy Jarocki. Wiadomo, jakim dziś powodzeniem cieszy się twórczość autora "Szewców" i dlatego zastanawia powszechne, banalne odczytywanie jego tekstów. Publiczność zgromadzona przed ekranem telewizora mierzy bowiem dramat Witkacego kryteriami słusznymi dla realizmu; w gruncie rzeczy, tylko, profesjonalni humaniści są przygotowani do obcowania z groteską tak nasyconą wątkami filozoficznymi. Jeśli ktoś jednak uważniej obserwowałby naszą rzeczywistość, mógłby bez trudu znaleźć porozumienie z Witkacym, a nawet dotarłby do sedna jego metafizyki. Spektakl ów zaprezentowano niebanalnie, a przy ogólnopolskim zasięgu I programu można przypuszczać, że słowo Witkacego dotarło pod strzechy.

Konwencja groteski pozwala zmieścić w godzinnym widowisku kwestie odległe i pozornie całkiem rozkojarzone. Widza spragnionego propozycji realistycznych zraża przede wszystkim schizofreniczna akcja dramatu. Wystarczy przyjąć i dobrą wiarą styl absurdalny, pogodzić się z brakiem związku pomiędzy przyczynami i skutkami, a wówczas wizyjność Witkacego przypomina wieszczy sen, wypełniony zagadkową symboliką, męczący, sen-ostrzeżenie. I jak w ciężkim śnie kolejne sytuacje są przerysowane, a obserwator - pozbawiony bezpośrednich odsyłaczy do rzeczywistości - stoi z konieczności wewnątrz świata, o którym wie, że jest zabójczo nienormalny. Świat ten doprowadzony do ostatecznych konsekwencji, spotęgowany do bezsensu jako całość, składa się z motywów całkiem realnych. I właśnie w doborze tych motywów ujawnia się pazur Witkacego.

Nikt przedtem w naszej literaturze nie pokazał z taką szczerością rezultatów zaborczego, przerosłego macierzyństwa, które krępuje mężczyznę siecią uczuć źle ukierunkowanych, zmuszających dorosłego syna do grania roli dziecka niesamodzielnego i tłumaczenia się przed kochaną mamusią z każdego nieomal gestu. Przy dzisiejszej sytuacji mieszkaniowej taki układ rodzinny jest nagminny, przez co zjawisko "upupiania" osiągnęło niebywałe rozmiary ilościowe. Analogia przypadkowa. W wojnę domową zostali wciągnięci ludzie dojrzali, niejednokrotnie dobijający trzydziestki, lecz nie mogący się dobić do własnego mieszkania. Nie trzeba dodawać, jak wykoślawia psychikę i paraliżuje samodzielność stan przedłużonego z konieczności dziecięctwa.

A to tylko jeden z motywów "Matki". Wymienić jeszcze można: ucieczkę od rzeczywistości w rozwiązłość i narkomanię, zło cywilizacji zgotowane nam naszymi własnymi rękami. Każdy z tych motywów mógłby stanowić dla publicystyki telewizyjnej znakomity temat do rozważań serio, bez sięgania po irytującą dla niektórych maskę groteski. Dla widzów oczekujących rozwiązań realistycznych reportaże o tych zjawiskach stałyby się spełnieniem marzeń. Dla samych zaś autorów opracowanie-programu pogłębionego filozoficznie byłoby znakomitą okazją drapnięcia współczesności. Publiczność przestałaby przytakiwać, zaczęłaby się zastanawiać.

13 lutego o godz. 20.20 telewizja gdańska pokazała rzetelny reportaż o młodej placówce przemysłu stoczniowego - Ośrodku Hydromechaniki Okrętów w Gdańsku-Oliwie. Dla laików fakty zupełnie nieznane same przez się uczyniły ten program ciekawym. Zadany temat - co się dzieje ze statkami "zanim wejdą na pochylnie." - streszczono zręcznie. Nie powiedziano jednak ani słowa o trudnościach niedoświadczonego Ośrodka, również bardzo niewiele o pracujących tam ludziach. Więcej uwagi poświęcono eksperymentom i technologii, zapominając, że pomyślność przemysłu zależy w pierwszym rzędzie od żywego człowieka.

Niechże telewizyjna publicystyka gospodarcza i społeczna przyjrzy się pazurkom Witkacego. Wychodząc z tej tradycji ostrego widzenia, idąc śladem "Dyrektorów", można powiedzieć dzisiejszym Polakom o Polsce znacznie więcej, niż by się zdawało.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji