Artykuły

Warszawa. Polański wybrał wampiry

Dobiegł końca casting do musicalowego hitu "Taniec Wampirów" w Teatrze Muzycznym Roma. Wczoraj przez cały dzień kandydatów do głównych ról przesłuchiwał sam Roman Polański [na zdjęciu].

Teatr Muzyczny Roma. Godz. 17. Na delikatnie oświetlonej scenie Cornelius Baltus, reżyser musicalu "Taniec Wampirów", rozmawia z Olą Bieńkowską i Łukaszem Dziedzicem, kandydatami do roli Sary i Krolocka. Obok nich stoi niepozorny mężczyzna w czarnym swetrze i szarych spodniach. Naprawdę trudno się domyślić, że to sam Roman Polański. Mężczyźni szeptem udzielają parze ostatnich wskazówek, za chwilę schodzą ze sceny.

- Oklaski proszę po premierze - zaśmiał się Polański, którego obecni na sali dziennikarze przywitali gromkimi brawami. Rozbrzmiewa melodia "Total eclipse of the heart" Bonnie Tyler, motyw przewodni musicalu, i młodzi zaczynają śpiewać: - "Me serce to dynamit tylko iskry mu brak (...) Miałam kiedyś mieć wielką miłość po grób, zamiast tego idę na dno".

Polański, który z uwagą słuchał młodych artystów, po castingu przyznał, że jest zaskoczony taką masą młodych talentów. - Robiliśmy ten musical za granicą wielokrotnie, ale tu było najlepiej - nie krył zadowolenia.

Reżyser do Warszawy przyleciał w niedzielę wieczorem. Na miejscu spotkał się ze swoim asystentem Corneliusem Baltusem, który kilka godzin wcześniej przyleciał z Hamburga. Wczoraj [14 marca] od rana razem przesłuchali 24 kandydatów do dziewięciu głównych ról. Towarzyszył im Wojciech Kępczyński, dyrektor Teatru Roma, który po wyjeździe Baltusa przejmie opiekę teatralną nad spektaklem.

- To już moje trzecie spotkanie z Polańskim, ale za każdym razem jestem pod ogromnym wrażeniem tej postaci - mówił Wojciech Kępczyński. - Jest wspaniałym, bezpośrednim człowiekiem. To wielkie szczęście móc z nim pracować - mówił zadowolony.

Polański jeszcze dziś [15 marca] wraca do Paryża. Do Warszawy wróci 1 sierpnia na konferencję prasową poświęconą musicalowi. O tym, kogo wczoraj wybrał, dowiemy się jeszcze w tym tygodniu.

Paweł Podgórski, aktor Teatru Roma, stara się o rolę wampira Krolocka: To był najdłuższy casting w moim życiu! Zaczął się jeszcze na jesieni zeszłego roku, o główne role walczyło kilka setek ludzi. Miałem ogromne szczęście, że dotarłem do finału. Spotkanie z Romanem Polańskim było bardzo budujące, każdy aktor powinien się z czymś takim zmierzyć, postawić sobie takie wyzwanie. Przed moim występem Polański próbował rozładować moją tremę, żartując, że powinienem "smakować moją partnerkę kęs po kęsie, ale absolutnie nie pożerać jej od razu".

Jakub Molęda, znany jako najmłodszy wokalista zespołu LO 27, stara się o rolę Alfreda: To mój pierwszy taki musical. Nie spodziewałem się, że będzie tak sympatycznie. Od Romana Polańskiego dostałem polecenie zaśpiewania dwóch utworów, m.in. "Dla Sary". Oprócz tego otrzymałem też wskazówki odnośnie dykcji, emisji głosu, jak powinienem poruszać się po scenie itp. Nie tracę nadziei, że uda mi się otrzymać też główną rolę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji