Artykuły

Nie przyjeżdżamy jako pogorzelcy

Zniszczone w czasie pożaru dekoracje do "Płatonowa" zostały zrekonstruowane, gramy w Warszawie 3-5 II w Teatrze Dramatycznym, zgodnie z planem. Nie przyjeżdżamy jako pogorzelcy. Na Warszawskich Spotkaniach Teatralnych jesteśmy obecni od 1965 r. W ubiegłym roku pokazaliśmy "Pułapkę" Różewicza - powiedziała mi rzecznik prasowy Teatru Polskiego we Wrocławiu, Maria Dębicz.

Na frontonie gmachu teatru przy ul. Zapolskiej we Wrocławiu nie widać wyraźnych śladów kataklizmu, który dotknął 19 stycznia największą scenę teatralną w Polsce. Tylko przeciągnięta wokół wejścia lina i swąd spalenizny, wskazują, że coś się tu stało. Fasada nietknięta. A wewnątrz prawdziwie apokaliptyczny krajobraz wypalonej widowni. Na drugim piętrze osmalone okna, przysłonięte folią. W szklanych gablotach plakaty informują o bieżącym repertuarze: "Płatonow" - premiera (październik 1993 r.), "Końcówka" Becketta... Przy bocznym wejściu program Warszawskich Spotkań Teatralnych. Czerwonym flamastrem, wielkimi literami przy dacie 3 stycznia napis: gramy!

W tym jednym słowie, opatrzonym triumfalnym wykrzyknikiem, widać całą determinację zespołu, który nie stracił twórczego ducha i impetu, na przekór nieszczęściu. Dyrektor Jacek Weksler i cała wrocławska grupa mogą mieć powody do ogromnej satysfakcji. Tyle dowodów, gestów i aktów solidarności wobec dramatu - tym razem napisanego przez życie, jakich doświadczyli w ostatnich dniach ze strony wrocławian, może dać do myślenia choćby środowisku warszawskiemu. Casus spalonego Teatru Narodowego, którego odbudowa ślimaczy się niemiłosiernie, stał się nawet obiektem satyry (w "Czterdziestolatku po 20 latach").

Codziennie lokalne stacje radiowe i telewizyjne z "Echem" na czele informują o kolejnych deklaracjach pomocy finansowej dla Polskiego. Popularny dziennik wrocławski "Słowo Polskie" patronuje aukcji zorganizowanej dla teatru. Zespół "Śląsk", który obchodzi swój jubileusz, przeznaczył cały dochód z koncertu galowego w Operze Wrocławskiej na odbudowę. W czasie karnawałowych imprez ruchliwa telewizja prywatna "Echo" kwestowała na ulicach Wrocławia.

Z Bonn nadeszła wiadomość, że "Fundacja Współpracy Niemiecko-Polskiej" wyasygnuje niebagatelną kwotę 20 mld. Zapadły już pierwsze decyzje w sprawie odbudowy teatru. W pierwszym etapie odtworzone zostaną te części gmachu, które umożliwią normalną pracę zespołu, próby. W następnym przewidziana jest modernizacja, a w trzecim - rozbudowa.

Zważywszy na rozmiary pospolitego ruszenia wrocławian i nie tylko, te plany mogą okazać się realne. Kto wie, czy na jubileusz 90-lecia teatru w 1996 r. stolica Dolnego Śląska nie będzie się chlubić nie tylko największą, ale i najnowocześniejszą sceną dramatyczną w Polsce.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji