Artykuły

Nie "Do piachu" nam dziś potrzebne, lecz "Kamienie na szaniec"

W poniedziałkowy wieczór 24 września w Teatrze Te­lewizji pokazana została sztuka Tadeusza Różewicza "Do piachu", w reżyserii Kazimie­rza Kutza, przygotowana przez krakowski ośrodek TVP. W za­mierzeniu autora, utwór ten pi­sany w latach 1955- 1972 miał pełnić funkcję odbrązowiającą Armię Krajową i jej żołnierzy, Postawienie takiego założenia, zważywszy na to jak AK i jej członkowie traktowani byli przez władze przez wszystkie powo­jenne dziesięciolecia, musi wy­wołać zdziwienie. Toteż właśnie w tym środowisku - kombatancko-akowskim emisja sztuki T. Różewicza wywołała głębokie poruszenie i oburzenie, czego wyrazem są oficjalne protesty przeciwko wystawianiu "utworu tendencyjnego, szkalującego Ar­mię Krajową", kierowane do Sejmu, Senatu, rządu i telewi­zji. Nasza redakcja otrzymała kopie kilku tych pism.

Z ostrym protestem wystoso­wanym na ręce wicemarszałka Sejmu RP dr Olgi Krzyżanow­skiej wystąpiła Fundacja Pomocy na Rzecz Żołnierzy Armii Kra­jowej im. gen. bryg, Leopolda Okulickiego im. ps. "Niedźwia­dek". Członkowie Prezydium i Zarządu Fundacji piszą: . "Sztuka ta zniesławia dobre imię Armii Krajowej. Nazwa Armii Kra­jowej jest chroniona prawem. Tym­czasem sztuka ta w sposób niezwykle plugawy uwłacza i ubliża największej podziemnej armii Europy działającej zbrojnie w czasie II wojny światowej przeciwko najeź­dźcom, W organizacji tej brali udział ludzie o najwyższych walerach etyczno-moralnych. Za bohaterską wal­kę powstańców Warszawy, za udział w walkach i akcjach dywersyjnych, za lata prześladowań żołnierzy Ar­mii Krajowej jako zaplutego karła reakcji, za męczeńską śmierć wie­lu z nich w obozach koncentracyj­nych i lagrach stalinowskich, za bezprawne wyroki śmierci i długie la­tu katorgi - należy się hołd pozo­stałym przy życiu żołnierzom AK.

Kiedy po 45 latach wymazywania istnienia Armii Krajowej z kart hi­storii pojawiły się pośmiertne pro­cesy rehabilitacyjne, kiedy w spo­sób zgodny z prawdą dokonuje się właściwej oceny tej wspanialej organizacji, jednocześnie wystawiana jest tak obrażająca dobre imię Armii Krajowe sztuka".

Tej samej treści protest został przez Fundację Armii Krajo­wej skierowany na ręce premie­ra T. Mazowieckiego, z prośbą o spowodowanie ukarania win­nych wystawienia tej obelżywej sztuki.

Z listem otwartym do premie­ra wystąpili również żołnierze 27 i 74 pułku AK zrzeszeni w Świa­towym Związku Żołnierzy Ar­mii Krajowej. W liście czyta­my:

"Żołnierze 27 I 74 pułku Armii Krajowej zrzeszeni w Światowym Związku Żołnierzy Armii Krajowej składają ostry protest w związku z wystawieniem w Telewizji Polskiej sztuki Tadeusza Różewicza pt. "Do piachu". Jak wiadomo sztuka ta kilkanaście lat temu grana była w Teatrze na Woli w Warszawie i na

skutek licznych protestów skierowa­nych do władz PRL - została zdję­ta. Zaś w stanie wojennym tendencyjnie pokazana w telewizji.

W ubiegłym roku reż. Kazimierz Kutz w wywiadzie telewizyjnym zaawizował realizację tej sztuki w wer­sji filmowej (po raz drugi). Ponow­nie stowarzyszenia i związki komba­tanckie złożyły protesty do Ministra Kultury i Sztuki oraz Przewodniczącego Komitetu Radia i Telewizji, w wyniku czego zaniechano wystawienia tej sztuki (filmu) w progra­mie telewizyjnym. Mimo licznych protestów z poprzednich lat dnia 24 IX br. film pt. "Do piachu" po­kazano w pr. I o godz. 20.05. Chcemy zwrócić uwagę, że specjalnie wy­brano godzinę po dzienniku (a nie w późnych godzinach wieczornych), licząc na masowy odbiór - w tym głównie, przez młodzież.

Sztuka ta z punktu widzenia ety­ki moralnej i wychowawczej ze względu na plugawe sceny i ordy­narne nazewnictwo nie powinna być pokazywana. Nawet incydentalnych faktów nie wolno uogólniać w spo­sób rażący, wprost nieprawdopodob­ny. Tadeusz Różewicz i jego sto­sunek do AK jest nam dobrze znany.

Sztuka ta w sposób rażący znie­sławia żołnierzy Armii Krajowej w okresie kiedy oczekuje się od obe­cnych władz naprawienia krzywd i upokorzeń, które nas spotykały przez 45 lat po wojnie.

W okresie kiedy brakuje pieniędzy na uporządkowanie zbiorowych mogił żołnierzy AK pomordowanych w okresie okupacji i powojennego sta­linizmu, kiedy brakuje pieniędzy na domy spokojnej starości kombatantów, dziś wyrzuca się pieniądza na zniesławianie tych żołnierzy.

W związku z powyższym doma­gamy się przeprowadzenia docho­dzenia w przedmiotowej sprawie i ujawnienia- przez Najwyższą izbę Kontroli pełnych kosztów realizacji tego tendencyjnego spektaklu".

Natomiast z listem otwartym do Telewizji Polskiej zwrócili się członkowie Związku Żołnie­rzy Narodowych Sił Zbrojnych. Za szczególnie obraźliwe w sztu­ce "Do piachu" uznali oni nastę­pujące słowa: "Sienkiewicz w grobie się przewraca, jak słyszy, że bandziory z NSZ-tu imiona z jego książki biorą i tak się przedstawiają jako rycerze na szyi ryngrafy z Matką Boską zamiast hitlerowskiej swasty­ki..."

Uzasadniając swój sprzeciw wobec tego oszczerczego pomó­wienia i zarzutu, Związek Żoł­nierzy NSZ protestuje "przeci­wko używaniu takich sformu­łowań wobec ludzi, którzy z bronią w ręku jako żołnierze walczyli o niepodległość Ojczy­zny, składając dla niej olbrzy­mią daninę cierpienia i krwi. Stwierdzają również: "Nie posą­dzamy p. Tadeusza Różewicza o celowe fałszowanie rzeczywisto­ści. Chcemy wierzyć, że nega­tywny osąd Narodowych Sil Zbrojnych, zawarty w dramacie "Do piachu" jest wynikiem je­go niewiedzy, jak też niewiedzy znacznej części społeczeństwa o tym, czym były Narodowe Siły Zbrojne. A były one tą formacją którą komunistyczne władze zwalczały najzajadlej przez całe 45-lecie (...).

Związek Żołnierzy NSZ z przykrością przyjmuje, że T. Różewicz "znając jako wybitny poeta wagę słowa, nie zadał sobie większego trudu, by spra­wdzić, jak się rzeczy miały na­prawdę, że bezkrytycznie zau­fał tezom szerzonym przez komunistów". Zgłaszają również pretensje do telewizji o emisję programu, zwłaszcza z tymi uwłaczającymi sformułowania­mi.

"Byłoby może słuszne odbrązawianie naszej najbliższej przeszłoś­ci, gdyby nie to, że w sztuce Ta­deusza Różewicza przedmiotem tego zabiegu są czasy i ludzie, o których zbyt wiele powiedziano i napisano nieprawdy i to nieprawdy ogromnie krzywdzącej. Nie odbrązawiać więc trzeba dziejów AK i NSZ, a przede wszystkim ukazać to, co w ich walce było ludzkie, piękne szlachet­ne i bohaterskie. Przykładów ne­gatywnych mamy aż za dużo. Nie "Do piachu..." jest nam dziś potrze­bne (a przynajmniej nie tylko), lecz raczej "Kamienie na szaniec" - czytamy w liście otwartym.

Związek Żołnierzy NSZ doma­ga się jednocześnie od T. Ró­żewicza przeprosin, tego same­go oczekuje od telewizji, reży­sera spektaklu, osób, które pro­mowały sztukę przed kamerami na parę minut przed emisją.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji