Artykuły

"Młody - przejdzie mu!"

JERZY JAROCKI ułożył według opowiadań, scenariuszy filmowych, radiowych i dramatów SŁAWOMIRA MROŻKA "Terapię grupową dla mężczyzn - wstęp osobom pici żeńskiej surowo wzbroniony". Zrealizował to scenicznie ze studentami Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, w scenografii LIDII MINTICZ i JERZEGO SKARŻYŃSKIEGO, z muzyką STANISŁAWA RADWANA - w piwnicy Starego Teatru przy ul. Sławkowskiej 14.

Swoista składanka kabaretowo-rewiowa ma w sobie kilka scen, które wykraczają poza doraźny wrzask, nie stojący w żadnej funkcji wobec zadania scenicznego. Niestety krzyku było więcej, zaś rzekome "wyolbrzymienie" problemów w postaci wątpliwej wartości pomysłów choreograficznych AGNIESZKI ŁASKIEJ, znowu było dalekie od treści scen. Domyślam się, że Jerzy Jarocki chciał po prostu dać przegląd pewnej sprawności studentów, którzy narażeni zostali na pokazy mody ubiegłego wieku, złamanej dżinsami i sposobem bycia ludzi pogranicza obyczajowego. Nie ratują tych dywagacji Mrożka nawet pomysły obnażania ciała pięknej dziewczyny. Jest to po prostu od początku do końca źle zbudowany scenariusz, gdzie banał goni banał, zaś tekst Mrożka wykrojony, przeto zniekształcony, utwierdza widza i słuchacza w przekonaniu, że po prostu mieści się to wszystko w teatrze plotki i taniego naigrawania się ze słabości ludzi. Aż dziw bierze, że autor scenariusza wszystkie te obrazki, skecze, blackouty wypisał jakby na złość z fragmentów... najsłabszych Sławomira Mrożka.

Jak już powiedzieliśmy, kilka razy młodzi adepci teatralni obronili się przed wtłaczaniem ich w całą tę maszynerię, która nie służy na ogół niczemu. W każdym bądź razie oddala się nawet od tych tych banałów i sztucznych sytuacji, które przywołał Sławomir Mrożek. Najlepsza scena rywalizacji o kobietę, dobre, nawet bardzo dobre dialogi między niewinnym amorkiem i występną Miłością - chęć wciągnięcia w zabawę widowni przez sugestywne wezwanie jej do oczyszczenia szeregów z kobiet - tyle wyniosłem, z przedstawienia. Nie jestem pewien czy przedłużanie tego rodzaju zabaw odpowiednio przygotuje przyszłego aktora scenicznego do wytrzymania dialogów w sztukach, napisanych od początku do końca np. przez Szekspira, Fredrę czy Czechowa. "Terapia grupowa dla mężczyzn" to pokawałkowane zadania, pocięte sytuacje. Nie ma mowy o wytrzymaniu nastroju miejscami dość wyraźnie zaznaczonego w pierwszych dialogach poszczególnych scenek.

Smutną rzeczywistością "Terapii" nie uratujemy naszych najlepszych myśli, z jakimi zawsze odnosimy się do studentów Wydziału Aktorskiego. Ich chrzest publiczny wypadł tak, jak napisaliśmy. Z Mrożka pochodzi tytuł naszej recenzji "Młody - przejdzie mu!". Oby!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji